Po przebadaniu próbek pobranych od Tatiany Kaczeginy inspektorzy antydopingowi mogli złapać się za głowy. W organizmie 29-letniej Rosjanki wykryto aż cztery zakazane substancje. Mowa o turinabolu i stanozololu (sterydy anaboliczne), meldonium oraz hormon wzrostu. Na Rosjankę nałożona została czteroletnia dyskwalifikacja.
Mimo stosowania w sporej ilości zakazanych substancji, Kaczegina nie poprawiła znacząco swoich wyników. Jej rekord życiowy to 64,23 m. Dla porównania rekord świata Anity Włodarczyk wynosi 82,98 m.
To pokazuje, że rosyjski sport nadal nie jest wolny od dopingu. Lekkoatleci z tego kraju od 2015 roku nie mogą startować pod flagą swojego kraju w oficjalnych zawodach. Do tego stworzona jest specjalna lista "czystych" sportowców, którzy mogą brać udział w mityngach lekkoatletycznych.
Kaczegina nie była jedyną zawodniczką, która przez IAAF została zdyskwalifikowana za zażywanie zakazanych substancji. Kara spotkała czterech innych sportowców z Rosji.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]
co trzeba mieć w głowie?