Paweł Zagumny: Nie ma co rozdrapywać ran

Powoli ku końcowi dobiega Memoriał Wagnera, a nieubłaganie zbliża się początek mistrzostw świata. - Serbowie są najsilniejszymi rywalami w naszej grupie - przyznał Zagumny, wybiegając myślami w przód.

Drugiego dnia Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Polacy odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo, pokonując reprezentację Chin. Gra biało-czerwonych mogła się podobać. - Pierwszy raz spotkaliśmy się w takim zestawieniu na boisku. Myślę, że praca, którą wykonaliśmy przez ostatni miesiąc zaprocentuje podczas mistrzostw świata - przyznał Paweł Zagumny.
[ad=rectangle]
Niedzielne spotkanie w wyjściowym składzie rozpoczął Zagumny. Mówiło się, że miano pierwszego rozgrywającego należy do Fabiana Drzyzgi, który dotychczas miał najwięcej szans gry. - Trenuje się po to, żeby grać. Jest to taka wisienka na torcie. Każdy chce przebywać na boisku jak najdłużej - powiedział Zagumny.

Tegoroczna edycja Memoriału zakończy się starciem Polaków z zawsze groźnymi Rosjanami. - Każdy mecz z Rosją traktujemy poważnie, tak będzie również tym razem. Miejmy nadzieję, że zagramy dobre spotkanie i będzie to przedsmak mistrzostw świata - zaznaczył.

Przed zbliżającymi się mistrzostwami świata Sborna boryka się z problemami kadrowymi, ale w meczach towarzyskich udowadniają, że wciąż są mocnymi kandydatami do złotego medalu. - Nie można mówić, że takie ekipy jak Rosja czy Brazylia grają słabo, bo mają taki potencjał ludzki, że w pięć minut jednego zawodnika zastępuje się dwoma prezentującymi ten sam poziom - zauważył.

W ostatnich dniach również w szeregach biało-czerwonych doszło do zawirowań kadrowych. W sobotnim starciu w ramach Memoriału Wagnera urazu lewego stawu skokowego doznał Mariusz Wlazły, ale kontuzja nie okazała się groźna i atakujący będzie w stanie zagrać w mistrzostwach. Na siatkarskim mundialu zabraknie z kolei Bartosza Kurka, który nie znalazł się na liście powołanych. - Wychodząc na boisko, nie myślimy o tych, których nie ma i staramy skupić się na obecnej drużynie. Zostaliśmy w takim składzie, a nie innym i nie ma co rozdrapywać ran - powiedział.

Do inauguracji czempionatu pozostało dwanaście dni, w swoim pierwszym spotkaniu Polacy zmierzą się z Serbami. - Miejmy nadzieję, że ten początek będzie dla nas udany i wygramy z Serbią, bo nie ukrywajmy, to jest najsilniejszy rywal w naszej grupie. Zwycięstwo z nimi otworzy nam mocno drogę do walki o najwyższe cele - nie ukrywał Zagumny.

Źródło artykułu: