Włosi przyjeżdżają na polski mundial jako świeżo upieczeni brązowi medaliści Ligi Światowej. Zespół Mauro Berruto zaprezentował jednak najlepszą formę w czasie tych rozgrywek na samym ich początku, w pierwszych sześciu spotkaniach fazy interkontynentalnej, kiedy to po dwa razy pewnie odprawił z kwitkiem Brazylijczyków, Irańczyków i Polaków. Podczas rewanżów z dwoma ostatnimi rywalami, swoją szansę, w obliczu chęci dania odpoczynku podstawowym graczom, dostali rezerwowi. Gwiazdy Azzurrich miały powrócić z wysoką formą na Final Six we Florencji. Drużyna z Półwyspu Apenińskiego zakończyła turniej przed własną publicznością z dorobkiem 3 zwycięstw i 1 porażki, lecz właśnie przegrana w półfinałowym starciu z Brazylią jest wspominana najczęściej, ze względu na niespodziewanie wysoki jej rozmiar.
[ad=rectangle]
- Podczas turnieju finałowego Włosi nie grali tak skutecznie, jak na początku sezonu. Nie wiem dokładnie dlaczego, ale myślę również, że w półfinale oglądaliśmy naprawdę dobrze prezentującą się Brazylię. Na mistrzostwa świata moi rodacy przyjadą bardzo solidnie przygotowani, z wielkimi szansami na wywalczenie jednego z trzech miejsc na podium. Naszymi niezmiernie mocnymi elementami są blok i zagrywka. Czasami mamy problemy w defensywie, ale nie wygląda to wszystko najgorzej - ocenia Giacomo Sintini, obecnie zawodnik Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia.
Były rozgrywający m.in. Lube Banki Macerata oraz Trentino Volley ma także jak najlepsze zdanie o dwójce swoich kolegów po fachu, odpowiadających w szeregach Squadra Azzurra za kreowanie gry.
- Posiadamy dwóch świetnych rozgrywających. Travica to wielki gracz, zwycięzca, mający ogromne międzynarodowe doświadczenie. To daje mi pewność, że w Polsce zagra wielki turniej. Jest nowoczesnym rozgrywającym, potrafiącym mocno zagrywać, blokować oraz radzić sobie z wysokimi piłkami na siatce. Baranowicz również prezentuje się bardzo dobrze. Jest młodszy, ale w ostatnim sezonie wywalczył mistrzostwo Włoch, dzięki czemu teraz jest bardziej konkurencyjny i gotowy do rywalizacji o wysokie cele. Podoba mi się jego sposób szybkich zagrań z atakującym. Nasza gra jest w dobrych rękach - komentuje Sintini.
W pierwszej rundzie mistrzostw świata Włosi zagrają w grupie D w Krakowie, gdzie kolejno zmierzą się z Iranem, Francją, Belgią, Portoryko oraz USA.