Ryszard Bosek o złotym medalu MŚ 1974: Mieliśmy duże nadzieje i czuliśmy się mocni
W 1974 roku reprezentacja Polski osiągnęła historyczny wynik na siatkarskich mistrzostwach świata. - Byliśmy wtedy najsilniejszą drużyną na świecie - wspomina Ryszard Bosek.
W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku Polska była jedną z najlepszych drużyn na świecie, a swoją dominację potwierdzała nie tylko w mistrzostwach globu, ale również w wielu turniejach, które poprzedzały czempionat. Z kolei dwa lata później biało-czerwoni zdobyli złoty medal igrzysk olimpijskich. - Byliśmy wtedy najsilniejszą drużyną na świecie. Sam system rozegrania był dopracowany. We wcześniejszych imprezach przed mistrzostwami prezentowaliśmy się z dobrej strony. Były to turnieje podobne do obecnej Ligi Światowej i wygrywaliśmy je. Mieliśmy duże nadzieje i czuliśmy się mocni. Stworzył się mocno skonsolidowany zespół i wygraliśmy chyba właśnie tą zespołowością. Na tamte czasy prezentowaliśmy najbardziej nowoczesną siatkówkę na świecie. Generalnie nasz system gry był najlepszy, wytrenowaliśmy go perfekcyjnie i to sprawiło, że mogliśmy się cieszyć z mistrzostwa świata - przyznał Bosek.
Przez czterdzieści lat siatkówka przeszła całkowitą metamorfozę. Według Boska po zmianie zasad rozgrywania meczów ważne są w niej inne elementy. W czasie zawodniczej kariery Boska najważniejsza była wytrzymałość. - Wtedy była zupełnie inna siatkówka. Ogólnie mówiąc nie zmieniła się technika, ale cała gra jest inna. Zmienił się system rozgrywania meczów i zmienił się system przygotowania. Trzeba było mieć więcej kondycji niż obecnie. Wszyscy się przygotowują równo. Siatkówka teraz jest inna, bo potrzeba mniej wytrzymałości, a więcej dynamiki. Z kolei techniki potrzeba tyle, co wcześniej - zakończył były reprezentant Polski.