Po efektownym pokonaniu w meczu otwarcia Serbów, biało-czerwoni od razu skupiali się na kolejnym spotkaniu, w którym zmierzyli się z reprezentacją Australii. Przed tym pojedynkiem nie brakowało nawiązań do poprzednich starć obu ekip, a w szczególności do jednego, wyjątkowego meczu, który miał miejsce na igrzyskach olimpijskich w Londynie, gdzie Polacy doznali bolesnej porażki.
[ad=rectangle]
Nasi reprezentanci chcieli zrewanżować się Australijczykom za olimpijską przegraną. - Trenerzy przestrzegali nas przed tym pojedynkiem nawet za pomocą artykułu (uśmiech). Pokazali nam bowiem jeden z tekstów, który ukazał się po przegranej w Londynie, zamykającej nam drogę do walki o medale - wyjawił Paweł Zatorski.
Nic dziwnego, że do pojedynku z Kangurami biało-czerwoni podeszli maksymalnie skoncentrowani. - Skupiliśmy się, by nie dać przysłowiowej plamy, bo chcieliśmy wygrać to spotkanie - podkreślił polski libero.
Podopieczni Stephane'a Antigi pokonali Australijczyków w trzech odsłonach, a przebieg spotkania i zarazem odniesienie triumfu ułatwiła skrupulatna realizacja meczowej taktyki. - W szeregach kadry Australii są mocni zawodnicy, a ten zespół naprawdę potrafi grać. Wykonaliśmy naszą pracę, którą sobie założyliśmy przed spotkaniem - wyjaśnił Zatorski.
W rozgrywkach grupy A Mistrzostw Świata 2014 teraz jeden dzień przerwy, a potem Polaków czekają konfrontacje z mniej wymagającymi rywalami, w czwartek zmierzą się bowiem z Wenezuelczykami, a w sobotę z Kameruńczykami. Natomiast w niedzielę zakończą pierwszą rundę rozgrywek starciem z bardziej groźnym przeciwnikiem, a mianowicie z Argentyńczykami. - Wiemy, że do każdego meczu trzeba podchodzić maksymalnie skoncentrowanym - zaznaczył libero, który jest świadom prestiżu, jakim cechuje się siatkarski mundial. - Mam nadzieję, że napięcie z nas nie spadnie, bo ranga turnieju nas nieustannie mobilizuje - powiedział.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)