Zdecydowanym faworytem spotkania byli biało-czerwoni. Choć Stephane Antiga nie dokonał zmian w meczowej dwunastce, to jedna roszada pojawiła się w wyjściowym składzie - na rozegraniu pojedynek rozpoczął Fabian Drzyzga. Od początku starcia Polacy czuli wsparcie kibiców, którzy wypełnili trybuny niemal do ostatniego miejsca. Atutem naszej reprezentacji były zagrywka i blok, tymi elementami Polacy wywierali presję na rywalach, a gra w obronie ułatwiała im wyprowadzanie kontr. Prowadzenie naszych siatkarzy oscylowało w okolicach trzech punktów, lecz przed drugą przerwą techniczną powiększyło się do pięciu "oczek", a to za sprawą czujnej gry na siatce.
[ad=rectangle]
Siła ataku naszych reprezentantów znacząco utrudniała rywalom obronę. Wciąż utrzymywała się przewaga wypracowana przed przerwą techniczną, gdyż Wenezuelczycy byli skuteczni w akcjach wyprowadzanych po przyjęciu. Wprawdzie udało im się zniwelować straty do trzech punktów, ale w końcówce popełnili zbyt dużo prostych błędów własnych i przegrali do 20.
Drugą partię w wyjściowym składzie rozpoczął Michał Kubiak, który zastąpił kapitana reprezentacji, Michała Winiarskiego. Zagrywka przyjmującego przyczyniła się do mocnego otwarcia tej partii (3:0). Po dwóch blokach na Mateuszu Mice prowadzenie wynosiło tylko jeden punkt. Był to jednak tylko chwilowy marazm, obraz gry szybko uległ zmianie i Wenezuelczycy zaczęli gubić się w swoich akcjach, a Polacy osiągnęli wysoką przewagę. Podopieczni Vincenzo Nacciego wciąż mieli kłopoty z przyjęciem, trudność sprawiały im nie tylko szybkie czy precyzyjne serwisy, ale również zagrywka typu flot (13:6). Biało-czerwoni grali bardzo dobrze w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co sprawiło, że na boisku istniała tylko jedna drużyna, a była nią reprezentacja Polski. Swoją obecność na parkiecie mocniejszym akcentem w końcówce odsłony zaznaczył Rafał Buszek.
Początek trzeciego seta to atomowe serwisy Mariusza Wlazłego, a także prowadzenie biało-czerwonych, którzy od początku partii naciskali na swoich rywali. Rosnąca przewaga była tylko kwestią czasu, na drugiej przerwie technicznej wyniosła ona osiem punktów. W tym fragmencie odsłony ponownie w polu zagrywki rozszalał się Wlazły - Wenezuelczycy nie mieli żadnych szans w przyjęciu (18:8). Sprawa zwycięstwa była już tylko formalnością.
Podopieczni Antigi mają na swoim koncie już trzy wygrane w tegorocznym mundialu. W następnym, sobotnim, spotkaniu Polacy zmierzą się z reprezentacją Kamerunu.
Polska - Wenezuela 3:0 (25:20, 25:13, 25:14)
Polska: Drzyzga, Wlazły, Nowakowski, Kłos, Winiarski, Mika, Zatorski (libero) oraz Kubiak, Buszek, Możdżonek, Konarski.
Wenezuela: Gonzalez, Carrasco, Pinerua, Chourio, Montoya, Cedeno, Mata (libero) oraz Gomez, Paez, Contreras, Salerno, Escobar.
Tabela grupy A:
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Przed MŚ wiedzieliśmy, że wyjdziemy z grupy. No, może poza par Czytaj całość