Facundo Conte: Rodzina mnie wspiera na każdym kroku

Efektowne zagrania argentyńskiego siatkarza na parkiecie wrocławskiej Hali Stulecia oklaskiwało liczne grono jego bliskich.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Zawodnika PGE Skry Bełchatów wspierał nie tylko jego ojciec Hugo, brązowy medalista Mistrzostw Świata 1982 w Argentynie oraz Igrzysk Olimpijskich 1988 w Seulu, ale także matka Sonia Escher, była reprezentantka Albicelestes, oraz dwie siostry Camila i Manuela. Rodzice dopingowali również Facundo z trybun między innymi podczas tegorocznych finałów PlusLigi rozgrywanych w Bełchatowie.
- Członkowie rodziny zawsze mi pomagają. Gdziekolwiek bym nie grał, starają się mnie odwiedzić raz bądź dwa w sezonie. Ojciec czyni to może nawet nieco częściej. Byli w Bełchatowie, przyjechali na kilka dni do Rosji, wspierali mnie także we Włoszech - opowiedział Conte.

Jako, że ojciec ma za sobą bardzo bogatą sportową przeszłość, w rodzinnych rozmowach bardzo trudno o uniknięcie wątków związanych z siatkówką. - Oczywiście, rozmawiamy o sporcie, ponieważ jesteśmy siatkarską rodziną. Czasami próbujemy odciąć się od tego tematu, ale nie jest to łatwe, ponieważ każde z nas kocha siatkówkę - dodał 25-letni siatkarz.

Nie można wykluczyć, że wkrótce w ślady ojca, matki i brata pójdzie także 18-letnia Manuela, która już w wieku 16 lat otrzymała nagrodę dla najlepszej zawodniczki mistrzostw regionu Emilia Romagna. Rodzina Conte mieszka bowiem na co dzień we Włoszech. - Nie wiem, jaka będzie jej przyszłość. Jest jeszcze młoda, ciągle chodzi do szkoły. Nieważne, czy zostanie siatkarką czy też nie. Liczy się jedynie to, żeby była szczęśliwa - zakończył przyjmujący reprezentacji Argentyny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×