MŚ, gr. A: Pinerua i spółka nie zaskoczyli - relacja z meczu Wenezuela - Serbia

Podopieczni Kolakovicia zrealizowali założony sobie cel, czyli wygraną z Wenezuelczykami w trzech odsłonach. Serbowie mieli małe kłopoty w końcówce meczu, ale zachowali więcej zimnej krwi od rywali.

Zdecydowanym faworytem konfrontacji byli Serbowie, którzy jednak nie udowadniali tego od samego początku spotkania, najjaśniejszym punktem drużyny był Aleksandar Atanasijević, który świetnie spisywał się w polu zagrywki. Natomiast w kadrze narodowej Wenezueli czołowym zawodnikiem był nie kto inny, a Kervin Pinerua (11:14).
[ad=rectangle]
Podopieczni Vincenzo Nacciego odstawali od swoich rywali, jeśli chodzi o technikę rozgrywania akcji, co było jedną z przyczyn utrzymującego się prowadzenia ich przeciwników, które wynosiło około trzech punktów. W końcówce Wenezuelczykom zaszkodziły ich błędy, które pozwoliły Serbom na odniesienie pewnego zwycięstwa.

Siatkarze Igora Kolakovicia rozpoczęli drugiego seta od mocnych uderzeń, dających przewagę w postaci trzech punktów. Taki początek tylko ułatwił im grę w dalszej części, lecz nie wykorzystali oni tej szansy. Wenezuelczycy nie poddawali się, a do remisu doprowadzili za sprawą błędów rywali - przede wszystkim dwóch autowych ataków Nemanji Petricia (11:11).

Wynik oscylował w okolicach remisu, ale inicjatywę zaczynali przejmować zawodnicy Nacciego. Dopiero po drugiej przerwie technicznej Plavi zdołali odskoczyć, a to dzięki błędom rywali, głównie rozgrywającego Jose Carrasco. Wenezuela prowadziła 16:15, a przegrała tę odsłonę z kretesem do 17.

Po dziesięciominutowej przerwie Wenezuelczycy wrócili na boisko z nadzieją na odwrócenie losów pojedynku. Początek trzeciej partii był dla nich obiecujący, lecz już po pierwszej przerwie technicznej rywale odskoczyli im na trzy punkty. Natomiast na boisku pojawił się Sasa Starović, który tym samym zadebiutował w Mistrzostwach Świata 2014. Gra Serbów była skuteczna, co pozwalało im na spokojne utrzymywanie prowadzenie, co również ułatwiała im słaba postawa rywali w obronie i ataku.

Wiarę w wygranie trzeciego seta przywrócił Pinerua, po jego pewnej kontrze na straty jego zespołu wynosiły tylko jeden punkt (20:19). Jednak jego koledzy nie wytrzymali presji nerwowej końcówki i ostatecznie była to ostatnia odsłona tego pojedynku.

Wenezuela - Serbia 0:3 (20:25, 17:25, 22:25)

Wenezuela: Salerno, Carrasco, Pinerua, Contreras, Chourio, Cedeno, Mata (libero) oraz Paez, Rodriguez, Montoya.

Serbia: U. Kovacević, Petrić, Nikić, Atanasijević, Podrascanin, Lisinać, Rosić (libero) oraz Starović.

Komentarze (0)