Paweł Zagumny: Zimny prysznic przyda się wszystkim

- Wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa - przyznał Paweł Zagumny po tym jak Polacy z trudem pokonali najsłabszą drużynę w grupie A MŚ 2014, reprezentację Kamerunu.

Przed przystąpieniem do konfrontacji z reprezentacją Kamerunu zdecydowanymi faworytami byli biało-czerwoni. Już w premierowej odsłonie parkiet zweryfikował te przewidywania, gdyż ekipa z Czarnego Lądu wyszła na boisko bez kompleksów. W grze przeważali Kameruńczycy, którzy zdołali utrzymać nerwy na wodzy w zaciętej końcówce i zwyciężyć do 25. Następne trzy partie zakończyły się wygraną Polaków, lecz nasi siatkarze nie triumfowali bez problemów.
[ad=rectangle]
[i]

- Było nerwowo. Kameruńczycy zagrali bardzo dobrze, praktycznie przez niemal dwa sety nie umieliśmy znaleźć odpowiedzi na ich postawę. Później uspokoiliśmy swoją grę i rywale zaczęli się mylić, a my kontrolowaliśmy już wydarzenia na boisku -[/i] wyjaśnił przebieg pojedynku Paweł Zagumny.

Sobotnie starcie zapowiadało się wręcz nudno, tymczasem dostarczyło potężnej dawki emocji. Jednak w trakcie takich turniejów, jak Mistrzostwa Świata 2014, przydarzają się słabsze mecze; według rozgrywającego naszej kadry narodowej właśnie spotkanie z Kamerunem można określić mianem kryzysowego pojedynku.

- Wszyscy spodziewali się łatwego zwycięstwa. W trakcie tak długich turniejów zdarzają się słabsze mecze. Agresja i mobilizacja z naszej strony nie były na tyle silne, aby od początku spotkania grać na sto procent. Wynik tego pojedynku i tak nie będzie liczył się w drugiej rundzie. Wiadomo, że takie spotkania gra się teoretycznie na pół gwizdka - zaznaczył.

Przed podopiecznymi Stephane'a Antigi ostatnia konfrontacja w ramach pierwszej rundy mundialu. W niedzielę 7 września zmierzą się bowiem z reprezentacją Argentyny. - Wszyscy mieli okazję zagrać przeciwko Kameruńczykom, więc był to dobry trening przed starciem z Argentyńczykami. Myślę, że na pewno ten delikatny, zimny prysznic przyda się wszystkim - podkreślił Zagumny.

Źródło artykułu: