MŚ, gr. A: O widowiskowe pożegnanie z Wrocławiem - zapowiedź meczu Serbia - Kamerun

Podopieczni Kovacevicia zapewnili sobie awans do drugiej rundy rozgrywek, a ich rywale - Kameruńczycy - żegnają się z Mistrzostwami Świata 2014. Jakie pożegnanie obie drużyny zgotują Hali Stulecia?

W tym artykule dowiesz się o:

Po tym jak Kameruńczycy, w meczu z Polakami, pokazali na co ich stać, gdy w swojej grze ograniczą liczbę błędów własnych do minimum, pojedynek z Serbami zapowiada się ciekawie. Natomiast podopieczni Igora Kolakovicia zapewnili sobie udział w drugiej fazie Mistrzostw Świata 2014, a szkoleniowiec planuje dać szansę gry na dłuższej przestrzeni spotkania rezerwowym graczom.
[ad=rectangle]
- Spotkanie z Kamerunem będzie okazją dla rezerwowych, aby rozgrzali się i pograli w tym turnieju - wyjawił Kolaković. Czy rezerwowi kadry narodowej Serbii sprostają przeciwnikom? Kameruńczycy w sobotnim pojedynku z biało-czerwonymi zaskoczyli swoją postawą nie tylko kibiców, ale przede wszystkim polskich siatkarzy.

W grze drużyny z Czarnego Lądu dominują rozwiązania siłowe - mocne zagrywki, atomowe zbicia ze skrzydeł - które przysłaniają słabe wyszkolenie techniczne poszczególnych zawodników. Większe umiejętności indywidualne posiadają siatkarze reprezentacji Serbii, którzy nawet występując rezerwowym składem, nie powinni mieć kłopotów z rozprawieniem się z niedzielnym rywalem.

Atutem w ich grze jest również postęp, który wykonali w sferze błędów własnych. - Zmniejszyliśmy liczbę błędów własnych, które popełnialiśmy w czasie meczu - cieszył się po sobotnim spotkaniu (wygranym 3:0 z Wenezuelczykami) Dragan Stanković. - Mamy już pewne miejsce w drugiej fazie mistrzostw, więc przed nami dwa, trzy dni na dodatkowe przygotowania do tej rundy - zauważył.

Na wyniku niedzielnego spotkania może zaważyć również doświadczenie obu reprezentacji. Odegrało ono ważną rolę w sobotnim meczu Kameruńczyków z Polakami. - Niestety, nie jesteśmy tak doświadczonym zespołem, jak Polska. Ostatni raz na tak wysokim poziomie graliśmy cztery lata temu, w mistrzostwach świata we Włoszech. Oczywiście, co dwa lata zdobywamy tytuł mistrza Afryki, ale to nie ten sam poziom rozgrywek - powiedział Peter Nonnenbroich.

Serbowie wywalczyli awans do kolejnej rundy i żegnają się z Wrocławiem, natomiast Kameruńczycy pożegnają się z tegorocznym czempionatem. Na pewno zespół z Czarnego Lądu dostarczy wiele radości publiczności zgromadzonej na trybunach, dzięki swoim ekspresyjnym reakcjom na udane zagrania. Czy sympatyczna drużyna zdoła zakończyć ten turniej również udanym występem?

Serbia - Kamerun / Wrocław, 7.09.2014, godz. 20:15

Komentarze (0)