W ostatnim swoim spotkaniu w Ergo Arenie Kanadyjczycy pewnie pokonali Chiny 3:0. W dwunastce Kanadyjczyków zabrakło w niedzielę Gavina Schmitta, który w tym czasie przechodził badania lekarskie. - Podczas rozgrzewki przed potyczką z Egiptem doszło do małego incydentu, w którym ucierpiały moje żebra. Nie wiedzieliśmy do końca jak bardzo jest to poważne więc musiał obejrzeć mnie lekarz. Zalecił mi trochę odpoczynku. Spróbujemy odpowiednio pokierować wszystkim, aby nastąpiła poprawa przez kolejną rundą MŚ - powiedział o swojej absencji Gavin Schmitt. [ad=rectangle]
Czy jest duża szansa na powrót na boisko bombardiera kanadyjskiej ekipy w II fazie turnieju? - Mam ogromną nadzieję! Nie zagrałem w naszym ostatnim meczu w Gdańsku, aby nie ryzykować pogorszeniem sytuacji. Muszę pochwalić kolegów, bo spisali się znakomicie i wygrali za trzy punkty. Teraz mamy dwa dni przerwy zanim rozpoczniemy rywalizację w II fazie. Spróbuję odpocząć i zatroszczyć się o zdrowie. Mam nadzieję, że będę mógł pomóc chłopakom, bo nie wytrzymam już dłużej na trybunach (śmiech)! - skomentował atakujący Arkasu Izmir.
Kanadyjczycy zmagania w grupie C rozpoczęli od porażki 0:3 z Rosjanami. W kolejnych spotkaniach forma podopiecznych Glenna Hoaga stopniowo wzrastała. Siatkarze z Ameryki Północnej sprawili sporą niespodziankę pokonując po emocjonującym meczu 3:2 ekipę Bułgarii. Kanadyjczycy łącznie zgromadzili 11 punktów i zakończyli zmagania w Gdańsku na drugiej pozycji. - Musimy przyznać, że to jest spory sukces. Przegraliśmy zaledwie jeden mecz, ale pamiętajmy, że była to porażka z Rosją czyli jednym z faworytów do ostatecznego zwycięstwa na mundialu. Najistotniejsze jest to, że z każdym meczem nasza forma wzrastała i czuliśmy się coraz pewniej na boisku - ocenił zmagania w grupie C, 28-letni zawodnik.
Przed turniejem Kanadyjczycy zgodnie mówili, że ich celem na "polskie" mistrzostwa jest awans do II fazy turnieju. Osiągnęli ten cel bez większych problemów. Na co ekipa z Ameryki Północnej nastawia się w II fazie mistrzostw świata? - Jeszcze nie rozmawialiśmy o naszych kolejnych celach. Ja powiem trochę banalnie: chcemy rozegrać jak najwięcej spotkań w Polsce (śmiech). Może uda nam się awansować do najlepszej szóstki turnieju o co będziemy się bić z całych sił. Wynosimy z grupy C pięć punktów co według mnie jest dobrą zaliczką przed kolejną fazą. Wierzę, że możemy dołożyć kolejne zwycięstwa do naszego konta - zapowiedział Schmitt.
W drugiej fazie mistrzostw świata reprezentacja Kanady zmierzy się z Brazylią, Niemcami, Finlandią oraz Kubą. - W przeszłości rozgrywaliśmy dobre spotkania przeciwko Brazylii więc może jest to dla nas dobry prognostyk. Niemcy to również silna ekipa... zresztą wszystkie zespoły prezentują na mistrzostwach bardzo dobrą dyspozycję. Zobaczymy ile będziemy w stanie ugrać. Wierzę, że stać nas na wiele.
Kto według Gavina Schmitta ma największe szanse na końcowy sukces w Mistrzostwach Świata 2014? - Strasznie trudne pytanie zadałaś (śmiech). Cóż... Rosja, Brazylia oraz Polską bardzo dobrze weszły w ten turniej. Iran również prezentuje wysoką formę, co niektórych jeszcze może dziwić. Ale to nie jest żadną niespodzianką, przecież już w Lidze Światowej Irańczycy prezentowali bardzo dobrą dyspozycje. Trzeba jednak pamiętać, że w tak długim turnieju ciężko wskazać zwycięzce. Oczywiście jest wielka czwórka: Rosja, Brazylia, Polska, USA. Wiele będzie zależało od dyspozycji danego dnia. Rosja ma niesamowite "armaty" na zagrywce, ale patrząc na Polaków myślę, że mogliby sprawić problemy Rosjanom swoim świetnym flotem. Przyjęcie tego typu zagrywki to taki jeden trochę słabszy punkt ekipy Rosyjskiej. Chyba jedyny element, w którym Rosja nie jest aż tak silna (śmiech) - zakończył rozmowę z portalem SportoweFakty.pl, Gavin Schmitt.
Z Gdańska dla SportoweFakty.pl, Karolina Biesik