Nikola Jovović: Prezentujemy się coraz lepiej

Pomimo bardzo słabego występu na inaugurację Mistrzostw Świata 2014 przeciwko Polsce, serbski rozgrywający i jego koledzy przystąpią do drugiej rundy turnieju w dość komfortowym położeniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Odkąd tylko Plavi przenieśli się ze Stadionu Narodowego do wrocławskiej Hali Stulecia, osiągane przez nich wyniki były już zgodne z oczekiwaniami. Serbowie wygrali we Wrocławiu wszystkie cztery spotkania, pokonując po 3:1 Argentynę, Australię oraz Kamerun, a 3:0 Wenezuelę. Dzięki takim rozstrzygnięciom rozpoczną kolejną fazę z dorobkiem 6 punktów. Najbliższe cztery pojedynki rozegrają w łódzkiej Atlas Arenie.
[ad=rectangle]
- Po zmianie miasta i hali musimy zachować stuprocentową koncentrację. Wszystkie cztery drużyny z grupy D (Francja, Iran, USA, Włochy - przyp. red.) będą bardzo trudnymi rywalami, a każdy mecz będzie dla nas jak finał. Oczekuję jednak, że uda nam się przejść do następnej rundy, a później do półfinału - powiedział Nikola Jovović.

Dotychczasowe dobre wyniki, osiągane przez siatkarzy z Półwyspu Bałkańskiego podczas mundialowych zmagań, nieco przysłaniają obraz prawdziwego stylu gry, jaki zaprezentowali oni w większości z nich. Trener Igor Kolaković parokrotnie nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych. - Prezentujemy się coraz lepiej, wyglądamy znacznie korzystniej niż 3-4 dni temu. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach zademonstrujemy to, co udało nam się wypracować podczas Ligi Światowej oraz okresu przygotowawczego do mistrzostw świata. Do awansu na pewno nie wystarczy postawa, jaką pokazaliśmy w pierwszej rundzie - dodał zawodnik VfB Friedrichshafen.

W ostatnim starciu grupy A, przeciwko Kamerunowi, szansę gry na pełnym dystansie otrzymali praktycznie wszyscy serbscy rezerwowi. Przez dwa pojedynki odpoczywał natomiast przyjmujący Nikola Kovacević, będący wiodącą postacią w potyczkach z Argentyną i Australią.

- Jesteśmy przygotowani na sto procent i nie możemy się doczekać kolejnych spotkań. Mam już w głowie nasz pierwszy mecz w drugiej rundzie. Z Kamerunem nie szło łatwo, ale z powodu znaczącej ilości gier oraz wysokiej klasy przeciwników będziemy w przyszłości potrzebować zawodników rezerwowych. Dlatego konieczne było, żeby nabrali oni większej pewności siebie - wyjaśnił 22-letni Jovović.

Komentarze (0)