Młodsi rodacy brązowego medalisty olimpijskiego z Seulu z 1988 roku zakwalifikowali się do drugiej rundy Mistrzostw Świata 2014 dość pewnie, jednak zdobycie promocji do trzeciej fazy będzie dla nich już skomplikowanym zadaniem.
- Argentyna rozpocznie drugą fazę z 3 punktami. Teraz przed nami mecze z Francją, Iranem, Włochami i Stanami Zjednoczonymi. Te zespoły już ponad tydzień rywalizują na najwyższym poziomie. Wygranie wystarczającej ilości spotkań do zakończenia zmagań w grupie F w pierwszej "trójce" nie będzie łatwe, ale jestem pewien, że drużyna zrobi wszystko, co w jej mocy - rzekł Hugo Conte.
[ad=rectangle]
Od kilku lat wiodącą postacią w szeregach Albicelestes jest syn byłego siatkarza, Facundo. Podobna sytuacja ma miejsce także podczas polskiego mundialu. - Facundo gra dobrze, ale zawsze może spisywać się lepiej. Ma rezerwy przede wszystkim na zagrywce. W ataku nie szło mu łatwo podczas meczu z Polską, ale bardzo ciężko jest zdobywać punkty, kiedy nie ma dobrego przyjęcia i trzeba mierzyć się z tak solidnym blokiem jak wasz - dodał 51-latek.
Uzależnienie poziomu gry argentyńskiego zespołu narodowego od jakości przyjęcia jest znacznie bardziej widoczne niż w wielu innych czołowych reprezentacjach. Obaj jej rozgrywający mają bowiem "żyłkę" do prowadzenia gry kombinacyjnej, co jednak bez odpowiedniego odbioru staje się niemożliwe. Argentyńczycy nie dysponują również niezawodnymi bombardierami na skrzydłach, którzy regularnie radziliby sobie z wykańczaniem piłek sytuacyjnych.
- Trudno walczyć bez bardzo dobrego przyjęcia, kiedy nie posiada się naprawdę znakomitych graczy w ofensywie. Julio Velasco ma jednak wielkie doświadczenie i już mocno nad tym pracuje. To bardzo dobry trener, który zrobi wszystko, by poprawić postawę zespołu. Jest z kadrą dopiero od kilku miesięcy, ale wiem, że w przyszłości będzie ona grać lepiej - podsumował senior Conte.