MŚ, gr. E: Bałkański pogrom - relacja z meczu Serbia - Włochy
Reprezentacja Włoch nie poradziła sobie z Serbami bez swojej największej armaty - Iwana Zajcewa. Podopieczni Igora Kolakovicia łatwo wygrali w trzech setach.
W drugiej odsłonie początkowo toczyła się walka punkt za punkt. Włosi odzyskali nieco pewności, ożywił się także Mauro Berruto i ich gra powoli zaczęła się układać. Wciąż jednak popełniali proste błędy, dzięki czemu na drugiej przerwie technicznej Serbowie prowadzili 16:12. Zdobycie pięciu kolejnych punktów i odrobienie strat zmobilizowało Włochów, a rywali nieustannie zaskakiwał Simone Buti. Przy stanie 24:23, fatalny błąd w przyjęciu popełnił Uros Kovacević. Italia wyrównała i wszystko zaczęło się od początku. Dwie znakomite akcje w wykonaniu Aleksandara Atanasijevicia zakończyły seta.
Dość pechowo przegrany drugi set ani 10-minutowa przerwa nie podłamały Włochów. Walczyli o każdą piłkę, ofiarnie grając w obronie i podbijając kolejne bloki. Na ich nieszczęście, Serbowie nie schodzili poniżej pewnego poziomu, popełniali mało błędów i w kluczowych momentach byli po prostu pewniejsi. Mecz zakończył potrójny blok ekipy z Bałkanów.
Serbia - Włochy 3:0 (25:19, 29:27, 25:22)
Serbia: N. Kovacević, Jovović, Nikić, Atanasijević, Podrascanin, Lisinac, Rosić (libero) oraz Petrić, U. Kovacević
Włochy: Kovar, Parodi, Vettori, Buti, Travica, Birarelli, Rossini (libero)