Paweł Zatorski: Sędzia próbował nam się tłumaczyć, ale nie rozumieliśmy go
Reprezentacja Polski powtórzyła wynik z Ligi Światowej i pokonała podopiecznych Mauro Berruto w czterech setach. W spotkaniu nie zabrakło kontrowersji ze strony sędziów.
Biało-czerwoni nie wyszli na parkiet podłamani środową porażką z Amerykanami, ale od razu o wyniku zapomnieli i skupiali się na kolejnym meczu. - Od początku tego I seta mobilizowaliśmy się mocno, ale to nie jest takie proste, żeby ta gra zażarła, jak Włosi odskakują na kilka punktów i grają sobie na luzie, a my musimy gonić. Kibice tego nie widzą, ale my zawsze w trudnych momentach staramy się mobilizować - zapewnił Zatorski.
Co pozwoliło na odrobienie strat i odwrócenie losów meczu? - Myślę, że zadecydował spokój i doświadczenie większości z chłopaków, to procentuje. Tutaj naprawdę niczym tego muru się nie przebije, tylko ze spokojem trzeba dobrze zacząć przyjmować i zagrywać, to jest klucz do zwycięstwa - wyjaśnił zawodnik. - To wszystko się wiąże z tym, że zaczęliśmy robić szkody zagrywką. Wczoraj było widać po Amerykanach, że przyjmowali sobie wszystko do siatki i wbijali piłki w nasze boisko jak chcieli. Bo kiedy ta piłka jest na pojedynczym bloku, naprawdę trudno jest ustawić się dobrze w obronie, a w czwartek już to lepiej funkcjonowało - dodał.Przed Polakami dzień przerwy, a następnie potyczka z reprezentacją Iranu. - Tak naprawdę to będzie piąty mecz przy wyniku 2-2, który jest w tej chwili po tegorocznej Lidze Światowej. Niech się dzieje, co ma się dziać, my walczymy o zwycięstwo - zapewnił Zatorski.