Benjamin Toniutti: Jestem dumny z postawy mojej drużyny
Francuzi odnieśli już szóste zwycięstwo w polskim mundialu i z optymizmem patrzą w przyszłość. - Od początku turnieju idzie nam świetnie w zasadzie każdym spotkaniu - chwali swoją drużynę Toniutti.
Mecz przeciwko Australijczykom miał być szybkim i łatwym spacerkiem na drodze reprezentacji Francji po upragnione medale mistrzostw świata. Wszystko toczyło się dobrym torem aż do końcówki trzeciego seta, kiedy już wszyscy myśleli, że jest po meczu. Wtedy to argentyński trener Jon Uriarte poprosił o wideoweryfikację decyzji sędziego i niespodziewanie na tablicy wyników pojawił się rezultat po 24. Kangurom udało się obronić aż pięć piłek meczowych i rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść (34:32).
- Wiedzieliśmy, że Australijczycy to bardzo dobra drużyna. W pierwszych dwóch setach to my prowadziliśmy grę. W zasadzie mieliśmy już ten mecz w kieszeni w trzeciej partii, ale nasza koncentracja gdzieś uleciała. Popełniliśmy w końcówce zbyt wiele prostych błędów. Zaczęli grać siłowo, co niestety wykorzystywał australijski blok - próbował wytłumaczyć porażkę w trzecim secie francuski rozgrywający, Benjamin Toniutti.Do końca drugiej fazy mistrzostw pozostały już tylko dwa mecze. W sobotę Trójkolorowi zmierzą się z reprezentacją Serbii, a w decydującym pojedynku zagrają z Polską. Plan na te dwa spotkania mają jasny i klarowny. - Potrzebujemy już tylko jednego zwycięstwa, żeby być pewnym awansu do kolejnej fazy grupowej. Oczywiście chcielibyśmy zakończyć rozgrywki w grupie E na pierwszym miejscu, ale głównie zależy nam na tym, żeby zapewnić sobie jak najszybciej miejsce w ostatniej rundzie przed walką od medale. Meczu z Polską obawiamy się nieco bardziej niż tego z Serbią - zakończył Toniutti.