Przyjęcie zagrywki było największym mankamentem Kangurów w sobotni wieczór. W starciu z USA, ekipa Australii popełniła 11 błędów, przy skuteczności perfekcyjnego przyjęcia wynoszącej zaledwie 16,67 proc. Jedynym graczem, który potrafił skutecznie radzić sobie z serwisem rywala był Luke Perry.
Zdecydowanie lepiej w odbiorze spisywali się Amerykanie, którzy zagrali ze skutecznością 64,29 proc. Znalazło to również przełożenie na grę w ataku (50,72 proc.), gdzie brylował Maxwell Holt, kończący niemal wszystkie posłane do niego piłki.