Eemi Tervaportti: Najlepiej wspominam grę w Katowicach

Fiński rozgrywający ciągle jest pod wrażeniem atmosfery panującej na meczach jego reprezentacji w Spodku. - Mam nadzieję, że to się kiedyś powtórzy - wyjawił.

Nadspodziewana łatwa wygrana Finów, 3:0 nad Bułgarią, w meczu kończącym ich udział na Mistrzostwach Świata 2014 sprawiła, że podopieczni Tuomasa Sammelvuo zakończyli turniej na miejscach 9-10. W grupie F finiszowali na 5. pozycji, pomimo że w drugiej fazie wygrali zaledwie jeden mecz. Między innymi, w przeddzień zwycięskiego boju z graczami Plamena Konstantinowa, Suomi zanotowali zaskakującą porażkę z Chinami (2:3).
[ad=rectangle]
- Każdy z nas zdawał sobie sprawę, że wynik spotkania z azjatyckim zespołem był naprawdę zły. Normalnie powinniśmy takie mecze wygrać. Z drugiej strony, wszyscy wiedzieliśmy również, co należy zrobić przed pojedynkiem z Bułgarią. Wygraliśmy 3:0, zakończyliśmy udział w mundialu w ładnym stylu i z tego jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Eemi Tervaportti.

Po trzech kolejnych przegranych w drugiej rundzie - 0:3 z Rosją, 0:3 z Kanadą oraz wspomnianym 2:3 z Chinami, w głosie fińskiego trenera dało się wyczuć lekką bezradność. - Robimy wszystko, co w naszej mocy, ale najwyraźniej mamy jakieś problemy, z którymi nie możemy sobie poradzić - skomentował Sammelvuo po potyczce przeciwko ekipie z Państwa Środka. Na zakończenie pobytu w Polsce, zawodnicy zdołali jednak poprawić mu nieco humor.

- Uważam, że byliśmy bardziej skoncentrowani na grze i wyszliśmy na parkiet z prawdziwą żądzą zwycięstwa. Chcieliśmy pokazać, że możemy w dobrym stylu, zwycięstwem, pożegnać się z mistrzostwami świata - dodał zawodnik Knacku Roeselare po triumfie nad Bułgarami.

Zdaniem 25-letniego siatkarza, Finowie nie mają się co wstydzić swojego występu na polskiej imprezie. - Dla każdego z nas był to pierwszy udział w mundialu. Mieliśmy na nim dobre momenty. Może pod koniec nie zanotowaliśmy korzystnej passy, ale ukończenie rywalizacji na miejscach 9-10. jest przyzwoitym rezultatem. Mogło być nieco lepiej, ale taka jest siatkówka. Moim [i]najlepszym wspomnieniem z tego turnieju będzie rozgrywanie meczu w katowickim Spodku, który oglądało 5000 fińskich kibiców, tworzących rewelacyjną atmosferę[/i] - podsumował Tervaportti.

Źródło artykułu: