Reprezentacja Polski wygrała trzeci mecz z rzędu po tie-breaku. Ponownie kibice mogli emocjonować się siatkówką na najwyższym poziomie, ale teraz ranga spotkania z Brazylią była inna. - Mecz z Iranem miał nieco inną wagę, teraz jesteśmy w trzeciej fazie, która decyduje o awansie do półfinału, więc to dzisiejsze zwycięstwo było kapitalne. Zapewniliśmy trochę nerwów i sobie i kibicom, ale taka jest siatkówka - powiedział po zakończeniu spotkania Dawid Konarski.
[ad=rectangle]
Po przegranej do 14 trzeciej partii, wydawało się, że biało-czerwoni nie dadzą rady odwrócić losu spotkania. Brazylijczycy zaprezentowali formę, którą wyróżniali się w Katowicach. - Tego seta zdominowali całkowicie. My wygrywaliśmy tylko jakieś pojedyncze akcje, jednak nie miało to znaczenia na pozostałą część seta. Na czwartego wyszliśmy nie mając nic do stracenia. Graliśmy zdecydowanie lepiej i pewniej - ocenił atakujący.
- Fizycznie czujemy się całkiem dobrze. Do końca turnieju zostało już tylko pięć dni. Możemy grać pięciosetowe mecze do końca byle kończyły się one naszą wygraną - podkreślił Konarski. Polacy już w środę mogą zapewnić sobie awans do półfinału, jeśli padnie korzystny wynik w starciu Brazylii z Rosją. - Myślę, że to może być taki jeden dzień w roku, kiedy kibicujemy Rosji, bo to już ułatwi nam sytuację. Przy ich wygranej znajdziemy się w półfinale, a z Rosjanami zagramy potem o pierwsze miejsce w grupie - wyjaśnił zawodnik.
W starciu z Canarinhos w wyjściowym składzie znalazł się już kapitan reprezentacji Polski, ale w drugim secie opuścił parkiet. - Michał Winiarski mimo swojej kontuzji chciał grać i nam pomóc. Robił co mógł, ale plecy na pewno jeszcze mu doskwierają. Miejmy nadzieję, że na Rosję będzie już gotowy - zakończył Konarski.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
Czy ten Konar wie, co mówi? czy tylko tak głupio gada, jak wygląda?
Prawdziwy kibic siatkówki kibicuje Rosjanom czy Amery Czytaj całość