Philippe Blain: Nowakowskiego potrzebujemy w ofensywie

Drugi trener reprezentacji Polski cieszy się, że biało-czerwoni znaleźli w sobie wystarczająco dużo siły, by przeciwstawić się Brazylijczykom.

Polacy, choć fatalnie rozpoczynali kolejne sety wtorkowego starcia z Brazylią, ostatecznie wygrali całe spotkanie, będąc pierwszym zespołem, który pokonał w tegorocznych mistrzostwach świata obrońców trofeum. - Nie wiem czemu mieliśmy aż takie problemy w przyjęciu na początku setów. Mogło wynikać to z pośpiechu, a jak się chce grać za szybko to trudno jest pokonać silnego przeciwnika - próbował wyjaśnić trudne początki poszczególnych setów Philippe Blain. [ad=rectangle]

Biało-czerwonych nie załamała nawet przegrana w partii numer trzy aż 14:25. W kolejnej odsłonie zdominowali rywala i doprowadzili do tie-breaka, który ostatecznie również padł ich łupem. - Brazylijczycy wywierali na nas dużą presję, ale znaleźliśmy w sobie odpowiednio dużo siły, by się im przeciwstawić. Czasem, gdy zespół jednego seta przegra bardzo wysoko, nie potrafi się już podnieść. My po trzeciej partii wróciliśmy do gry i to jest najważniejsze - wyjaśnił Francuz. - W momencie kiedy my zyskiwaliśmy pewność siebie, Brazylia ją traciła - dodał.

Do awansu do półfinału wciąż jednak daleko. Gospodarze, żeby znaleźć się w najlepszej czwórce mundialu muszą w czwartek wygrać przynajmniej dwa sety w rywalizacji z aktualnymi mistrzami olimpijskimi. - W meczu z Rosją zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać - podkreślił asystent Stephane'a Antigi. - Na szczęście jako gospodarz mamy ten dzień odpoczynku po meczu z Brazylią, więc powinniśmy zdążyć przygotować się odpowiednio do ostatniego spotkania w tej fazie turnieju - zwrócił uwagę były selekcjoner reprezentacji Francji.

Francuski eksperyment na razie zdaje egzamin w polskie kadrze
Francuski eksperyment na razie zdaje egzamin w polskie kadrze

W meczu z Brazylią sztab szkoleniowy kolejny raz desygnował do gry w pierwszym składzie Piotra Nowakowskiego, który w ostatnich spotkaniach prezentował się znacznie poniżej oczekiwań. Niewykluczone, że w meczu z Rosją środkowy Asseco Resovii Rzeszów dostanie kolejną szansę. - Piotra potrzebujemy w zespole w ofensywie, chociażby dlatego, że w ataku jest bardzo silny. Gra z nim na boisku nam się jednak nie układała, dlatego posłaliśmy do boju Marcina, który tego dnia spisał się bardzo dobrze - stwierdził Blain.

Najbliższy współpracownik Antigi niezmiennie jest pod olbrzymim wrażeniem polskiej publiczności. Zwraca nawet uwagę, że bez kibiców o zwycięstwo z Canarinhos byłoby na pewno dużo trudniej. - Doping był niesamowity. Kibice dodali zespołowi mnóstwo pozytywnej energii, wspierając go nawet w tych najtrudniejszych momentach - przyznał.

Komentarze (17)
avatar
stary kibic
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mam więcej zaufania do tego, co mówi Blain, niż nasi doświadczeni forumowi komentatorzy. Jeżeli wygrywamy, to znaczy że jakiś powód jest. Może być tak, że przeciwnik musi się trochę napocić, że Czytaj całość
avatar
karo-lajn
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tyle, że Pit od meczu z USA nawet w ataku nie bryluje. Na siatce robi tak ogromne błędy, że jego trzymanie na boisku jest nieefektywne! Sami wszyscy widzą, że gdy na boisku pojawia się Możdżon, Czytaj całość
avatar
Lotos Gdańsk
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z całym szacunkiem do Piotra ale jest kompletnie bez formy. Te jego niekoordynowane ruchy przy piłkach sytuacyjnych są irytujące do bólu. Jego zagrywka siadła, psuje na potęgę, w bloku nic a at Czytaj całość
Radoslav
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak tak Piotruś dalej będzie skakał ciągle do pierwszego tempa, serwował w siateczkę lub aut, dziękuję bardzo. 
avatar
Gromek
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
*Oczywiście miało być 5 na 7, co wciąż jest dobrym wynikiem :P