Marcus Bohme: Szkoda, że tak mało ludzi przychodzi do Spodka

Mecze drugiej i trzeciej fazy mistrzostw świata w katowickim Spodku nie cieszą się zbyt dużą popularnością wśród kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

- To zabawne, że nie będąc gospodarzem, spędzamy całe mistrzostwa w jednej hali. Przecież nawet Polacy grali już w dwóch różnych miastach. Może nie czujemy się w Katowicach jak w domu, bo na nasze mecze nie przychodzi aż tak wielu kibiców, ale czujemy ten komfort gry w jednym obiekcie - przyznał po meczu z Iranem, niemiecki środkowy Marcus Bohme. - Wiem, że z reguły w tym samym czasie gra Polska i ludzie wolą oglądać mecze swojej reprezentacji, to przecież naturalne, ale mimo wszystko czasem brakuje nam większej frekwencji - dodał.

Zwycięstwo Niemiec nad Persami obserwowało w Spodku zaledwie 1845 widzów. Nasi zachodni sąsiedzi w niecałe osiemdziesiąt minuty uporali się z podopiecznymi Slobodana Kovaca. - Porównując początek meczu z Francją, do tego środowego z Iranem to zagraliśmy o wiele lepiej. Udało nam się uwolnić nasze umysły od tego szybkiego 0:3 i chyba to było przyczyną tak dobrego startu. Jeśli zaczynamy tak źle, jak w poprzednim przegranym meczu, to naprawdę jest nam ciężko wrócić do gry - przyznał środkowy.
[ad=rectangle]
Zespół Vitala Heynena do zwycięstwa poprowadził Georg Grozer, który imponował skutecznością w ataku (18/28 - 64%) oraz mocną zagrywką (4 asy). Niemcy w niczym nie przypominali słabej drużyny, która nie była w stanie przeciwstawić się we wtorek Trójkolorowym. - Myślę, że te nasze falowania formy mają też związek z trudami tego długiego turnieju, które momentami dają znać o sobie. Nasza organizmy nie są już w stanie tak pracować, jak chociażby w meczach pierwszej fazy mistrzostw. Pewnie stąd nasza świetna gra przeciwko Iranowi, po tak złym spotkaniu z Francuzami - przyznał nowy gracz tureckiego Fenerbahce.

Przyszli medaliści mistrzostw świata w Polsce?
Przyszli medaliści mistrzostw świata w Polsce?

Niemieccy siatkarze imponująco zaczynali każdą partię przeciwko Persom, od samego początku narzucając im swoje warunki gry. - Odcięliśmy się od tego co było z Francją. Weszliśmy w mecz z Iranem od samego początku. To była w końcu nasza ostatnia szansa, aby wejść do półfinału mistrzostw. Zdawaliśmy sobie sprawę, że tylko i wyłącznie zwycięstwo za trzy punkty pozwoli nam przedłużyć marzenia o medalu - ocenił podopieczny belgijskiego selekcjonera.

Jednak z radością z gry o medal mistrzostw świata Bohme woli poczekać do ostatniego meczu w grupie G. - Z świętowaniem awansu do półfinału wstrzymam się do końca meczu Francji z Iranem. Wiem, że mamy lepszy bilans małych punktów, ale najpierw chcę zobaczyć tabelę po wszystkich trzech spotkaniach - zakończył niemiecki środkowy.

Komentarze (1)
avatar
Osiedle Czaszki
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i co panie Przedsrełski? Miało być po 10.000 widzów, a na meczach grupy "G" jest max 2.000 widzów!!! Bileciki tłumoku, bileciki za drogie są jak na biednych Polaków! O zakodowaniu siatkówki Czytaj całość