W tym artykule dowiesz się o:
Warszawa będzie gospodarzem meczu otwarcia mistrzostw świata w siatkówce. Spotkanie na Stadionie Narodowym to prawdziwa gratka dla sympatyków tej dyscypliny sportu, których na trybunach zasiądzie ponad 60 tysięcy!
Obiekt, który każdemu kojarzy się z meczami piłki nożnej niebawem przemieni się w miejsce, gdzie swoje spotkanie rozegrają siatkarze. To bowiem na Stadionie Narodowym odbędzie się jedno z największych przedsięwzięć organizacyjnych w historii polskiego sportu.
30 sierpnia w stolicy dojdzie do meczu otwarcia MŚ 2014. Na boisku stanie reprezentacja Polski, a jej rywalem będzie Serbia. Do spotkania na takim obiekcie przymierzano się już przed Ligą Światową 2013. Ostatecznie dojdzie do niego rok później, niż planowano. Będzie to drugie tak ogromne wydarzenie siatkarskie na świecie, na obiekcie typowo piłkarskim. W 1983 roku na legendarnej Maracanie rozegrano towarzyski mecz pomiędzy Brazylią i Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Zgromadził on rekordową widownię - prawie 100 tysięcy widzów. Wzięli w nim udział jeszcze jako zawodnicy m.in. Bernardo Rezende, Wiktor Sidielnikow i Wiaczesław Zajcew. [ad=rectangle] Ubiegłoroczne finały Mistrzostw Europy 2013 mężczyzn również odbywały się na piłkarskim obiekcie Parken w Kopenhadze, jednakże zarówno wielkość obiektu, jak i sam rozmach wydarzenia, nie robią takiego wrażenia, jak to, co wydarzy się w Warszawie. Mecz siatkówki na Stadionie Narodowym budzi ogromne zainteresowanie i trudno się temu dziwić. Na świecie niezwykłych aren, gdzie rozgrywane są widowiska sportowe jednak nie brakuje. To naprawdę nie jest żart! W tych miejscach uprawiano sport. A jakie to miejsca? Zobaczcie sami!
Rumble in the Jungle
30 października 1974 r. W stolicy Zairu w Kinszasie odbyła się walka, która przeszła do historii boksu zawodowego pod nazwą "bójki w dżungli" (Rumble in the Jungle). W tym pojedynku zmierzyli się broniący tytułu mistrza świata wszechwag George Foreman i Muhammad Ali.
Walka odbyła się na stadionie, a obserwowało ją ponad 50 tysięcy kibiców. W pojedynku toczonym w upale zwyciężył Ali, który odzyskał tytuł po siedmiu latach i jako pierwszy pięściarz w historii został po raz trzeci mistrzem świata wszechwag. Więcej o tej walce bokserskiej przeczytać można TUTAJ.
Arena Amazonia nie należała do głównych aren mundialu w Brazylii, ale z pewnością wzbudziła ogromne zainteresowanie. Powód? Manaus, gdzie znajduje się obiekt, jest położone w pobliżu dżungli amazońskiej - jednego z największych lasów tropikalnych na świecie. Miasto zamieszkuje 1,94 mln osób. Niegdyś - na przełomie XIX i XX wieku - rozwijało się ono znakomicie ze względu na eksport kauczuku.
Kibice, którzy pojawili się w Manaus, mieli niepowtarzalną okazję wyprawy do puszczy amazońskiej. Miejscowe agencje organizowały wycieczki, podczas których można było zobaczyć m. in. krokodyle.
Arena Amazonia była gospodarzem czterech mundialowych meczów. - Grało się tutaj naprawdę niezwykle ciężko. Było zbyt gorąco i zbyt duszno. W efekcie mieliśmy poważne problemy z oddychaniem, momentami nie potrafiliśmy złapać powietrza - mówił po jednym z nich Ivan Rakitić.
Hokej na... stadionie
Mecze hokeja też potrafią toczyć się w różnych zaskakujących miejscach. Tak było choćby wtedy, gdy New York Rangers pokonali New Jersey Devils 7:3 w spotkaniu rozgrywanym... pod gołym niebem, na Yankee Stadium w Nowym Jorku.
Siatkówka plażowa na... jeziorze
Organizatorzy mistrzostw świata w siatkówce plażowej, które pod szyldem Mazury 2013 gościły w ubiegłym roku w Starych Jabłonkach, postanowili zapewnić kibicom coś więcej niż same spotkania czołowych zawodników.
Na jeziorze Szeląg Mały wybudowano boisko. Na specjalnej platformie, 80 metrów od brzegu, wysypano piasek. Ostatecznie rozegrano tam mecz pokazowy, a kibice, by śledzić zmagania na tej arenie, musieli podpłynąć do niej kajakiem, bądź łódką.
Gala bokserska w Wieliczce
Zmagania bokserów 125 metrów pod ziemią w kopalni soli w Wieliczce były sporym wydarzeniem. Pomysłodawca, promotor Tomasz Babiloński, stworzył tym samym jedyną w swoim rodzaju galę.
Kibice śledzący zmagania musieli być zapewne pod sporym wrażeniem innowacyjnej koncepcji.
Mecz koszykówki na... lotniskowcu!
11 listopada 2011 roku został rozegrany pierwszy w historii koszykówki mecz na... lotniskowcu. Areną zmagań był statek USS Carl Vinson. W tym spotkaniu zmierzyły się drużyny ligi akademickiej NCAA: North Carolina i Michigan State. Z "trybun" pojedynek obserwowali między inny prezydent USA Barack Obama oraz... Pamela Anderson.
Mecz tenisowy na... lodowcu
Spotkania tenisowe w zaskakujących miejscach nie są niczym nowym. W przeszłości zawodnicy grywali na dachu wieżowców czy podjęli próbę gry wodzie. Nieco ponad miesiąc temu Roger Federer zaprosił słynną amerykańską alpejkę Lindsey Vonn do rozegrania meczu pokazowego w Alpach. Wydarzenie zorganizowała firma Lindt, a odbyło się na lodowcu Aletsch w Jungfraujoch.
Zawody windsurfingowe na... Stadionie Narodowym
To naprawdę nie jest żart. Początek września w Warszawie będzie wielkim świętem sportów wodnych. Areną trzydniowych zmagań będzie stworzony na potrzeby zawodów basen o długość 90 i szerokość 33 metrów. Zostanie wypełniony 3 000 000 litrów wody. Wiatr, którego prędkość dochodzić będzie nawet do 70km/h wytworzy ponad 30 olbrzymich wiatraków, ustawionych wzdłuż basenu.
Obok najwyższej klasy windsurferów, w basenie, który wyrośnie na płycie Stadionu Narodowego, pojawi się ośmiu najlepszych wakeboardzistów na świecie. Będą walczyć o triumf w Kings of the Stadium, zawodach które po raz pierwszy w Polsce i po raz pierwszy w tej części Europy odbędą się na stadionie. Więcej o całym tym wydarzeniu przeczytać można TUTAJ.
Hampel kręcił kółka na Spodku
W nietypowym miejscu kółka kręcił Jarosław Hampel. 16 lutego 2010 roku jeden z najlepszych polskich żużlowców jeździł na dachu katowickiego Spodka!
- Pomysł jazdy na dachu Spodka wyniknął z chęci zrobienia czegoś nieszablonowego. Jazda na motocyklu żużlowym poza torem to ciekawa sprawa. Myślę, że to przedsięwzięcie było czymś naprawdę bardzo oryginalnym. Jazda maszyną żużlową na dachu katowickiego Spodka... to brzmi zaskakująco i może wydawać się to brawurowym przedsięwzięciem. Wspólnie z moim sponsorem zdecydowaliśmy się wprowadzić ten szalony pomysł w czyn - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Jarosław Hampel.
Jarosław Hampel i Maciej Janowski ścigali się na... hałdzie
Jarosław Hampel i Maciej Janowski zdecydowali się na niezwykły trening. Obaj wzięli udział w akcji swojego sponsora i wykorzystali jedną z hałd w Bieruniu do rozegrania wyścigu pod górę.
na Instagramie 
na Facebooku 
