MŚ 2014: Drużyna na wagę złota - oceny Polaków za grę w turnieju

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski siatkarzy sięgnęła po złoty medal mistrzostw świata 2014. Do sukcesu przyczynili się wszyscy zawodnicy i nie sposób ocenić kogokolwiek w sposób negatywny.

1
/ 15

Nie od początku wychodził w podstawowej szóstce, jednak od kiedy do gry na stałe oddelegował go szkoleniowiec polskiej drużyny, Drzyzga udźwignął ciężar miana pierwszego rozgrywającego. Choć zdarzały mu się błędy w postaci za niskich lub niedociągniętych na skrzydło wystaw, to w ogólnym rozrachunku pokazał się z bardzo dobrej strony, a pomyłki były rzadkością. Dobrze układała się jego współpraca z Mariuszem Wlazłym. Efekty przyniosły treningi i Drzyzga grał atakującemu szybkie piłki na skrzydło, takie, jakie MVP mistrzostw lubi najbardziej.

Łącznie w imprezie rozgrywający wywalczył 14 punktów, z czego ponad połowę w polu zagrywki. To właśnie był jego największy atut, bowiem rzadko sięgał po kiwki, a blok stanowił dla niego większe wyzwanie. [ad=rectangle] Statystyki:

Atak: 2 pkt, 50 proc. skuteczności  Blok: 4 pkt Zagrywka: 8 pkt, 15 błędów  Punktów łącznie: 14 Liczba rozegranych setów: 42 Śr. pkt/set: 0,33

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

2
/ 15

Był bohaterem finału, kiedy zmienił nieco bezradnego młodszego kolegę, notując wejście smoka. Jako najlepszy rozgrywający Mistrzostw Świata 2006 udowodnił, że od ośmiu lat wciąż jest w czołówce najlepszych zawodników na swojej pozycji. Wynik finału to w dużym stopniu jego zasługa, zaważyło doświadczenie tego zawodnika.

Zagumny nie zawodził także na początku mundialu, bo to właśnie na niego postawił Stephane Antiga w meczu otwarcia. Rozgrywający dobrze współpracował ze wszystkimi kolegami w drużynie i ciężko było mieć do niego jakiekolwiek zastrzeżenia. Gorzej zagrał w starciu z Kamerunem, od tej pory częściej pojawiał się na klasycznych podwójnych zmianach, ale mógł być zadowolony z poczynań swojego (najprawdopodobniej) następcy w reprezentacji.

Statystyki:

Atak: 5 pkt, 55,5 proc. skuteczności Blok: 4 pkt Zagrywka: 3 błędy Punktów łącznie: 9 Liczba rozegranych setów: 35 Śr. pkt/set: 0,25

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

3
/ 15

Od samego początku wiadomo było, że to Mariusz Wlazły będzie stanowił o sile ataku w reprezentacji Polski, jednakże jego zmiennik kilkakrotnie okazał się ważnym ogniwem drużyny. Miał okazję zaprezentować się w 41 setach, ale były to głównie pojedyncze wejścia na podwójne zmiany w duecie z rozgrywającym.

To właśnie Konarski poprowadził drużynę w meczu z Kamerunem, nie zawodził także w polu zagrywki w ważnych momentach. Na szczęście dla reprezentacji, pierwszy atakujący nie miał zbyt wielu słabych momentów w turnieju, przez co ten drugi nie miał okazji częściej prezentować się na parkiecie. W ostatecznym rozrachunku trzeba mu jednak oddać, że kiedy pojawiał się na boisku - nie zawodził.

Statystyki:

Atak: 29 pkt, 11 błędów, 40,9 proc. skuteczności Blok: 7 pkt Zagrywka: 3 pkt, 6 błędów  Punktów łącznie: 39 Liczba rozegranych setów: 41 Śr. pkt/set: 0,95

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 15

Wlazły był jednym z trzech siatkarzy, którzy doskonale pamiętają mistrzostwa świata 2006, w trakcie których Polacy zdobyli srebrne medale, a atakujący był jednym z trzech kandydatów do tytułu MVP. W tegorocznym mundialu miał pomóc naszej reprezentacji w osiągnięciu sukcesu i udało mu się doprowadzić ją do medalu, w dodatku tego z najcenniejszego kruszcu. Mariusz Wlazły był zdecydowanym liderem naszej kadry narodowej, co udowadniał raz po raz na parkiecie.

Polski atakujący otrzymał dwie nagrody indywidualne - dla najlepszego atakującego oraz tę najważniejszą, czyli dla MVP zmagań. Wedle oficjalnych statystyk Wlazły był również najlepszym atakującym mistrzostw. Poza tym, że stanowił on duże zagrożenie w ataku, to równie dobrze spisywał się w innym elemencie siatkarskiego rzemiosła - w polu zagrywki. Właśnie atak i zagrywka były jego największymi atutami, do których dokładał również świetną grę w bloku. Złoty medal Mistrzostw Świata 2014 jest dla Mariusza Wlazłego ukoronowaniem reprezentacyjnej kariery, gdyż zapowiedział on, że finałowe spotkanie było jego ostatnim w biało-czerwonych barwach.

Statystyki:

Atak: 199 pkt, 56 błędów, 52,09 proc. skuteczności Blok: 14 pkt Zagrywka: 20 pkt, 54 błędy Punktów łącznie: 233 Liczba rozegranych setów: 49 Śr. pkt/set: 4,8

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

5
/ 15

Karol Kłos - 5,5 

Był podstawowym środkowym naszej reprezentacji podczas tegorocznego czempionatu. Za swoją dobrą grę został nagrodzony wyborem do najlepszej drużyny Mistrzostw Świata 2014, co jest równoznaczne z nagrodą dla najlepszego środkowego. Podczas mundialowych zmagań Karol Kłos udowodnił, że zasłużył na to wyróżnienie, grał bardzo skutecznie w ataku i w bloku - zarówno tym pasywnym, jak i punktowym, spośród naszych środkowych zdobył najwięcej punktów w tym elemencie.

Z bardzo dobrej strony pokazał się również w obronie, w której był aktywny. Dobra gra w obronie nie jest najmocniejszą stroną środkowych bloku, natomiast Kłos czuł się w tym elemencie swobodnie, w ciągu całego turnieju zanotował 44 obrony, po których nasz zespół miał szansę na wyprowadzenie kontry. Również biorąc pod uwagę grę w obronie, był najlepszym polskim środkowym.

Statystyki:

Atak: 57 pkt, 9 błędów, 58,76 proc. skuteczności Blok: 30 pkt Zagrywka: 4 pkt, 18 błędów Punktów łącznie: 91 Liczba rozegranych setów: 46 Śr. pkt/set: 2 Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

6
/ 15

Choć Możdżonek grał rzadko (wystąpił tylko w 18 setach, w dodatku w nie wszystkich w pełnym wymiarze czasowym), to jego doświadczenie okazało się bezcenne. Na boisku pojawiał się w trudnych momentach i nie zawodził. W ataku zaznaczył swoją obecność, ale jego gra w bloku zostanie zapamiętana na długo - podczas meczu drugiej rundy Mistrzostw Świata 2014, w którym Polacy zmierzyli się z Irańczykami, Marcin Możdżonek nie błyszczał w grze na siatce, lecz zdobył ten najważniejszy punkt dla naszej reprezentacji, wszystkie popełnione błędy odpracowując w ostatniej akcji spotkania, gdy pojedynczym blokiem dał nam zwycięstwo 3:2. Ta akcja zapisała się w historii Mistrzostw Świata 2014 złotymi zgłoskami.

Statystyki:

Atak: 10 pkt, 3 błędy, 50 proc. skuteczności Blok: 14 pkt Zagrywka: 4 pkt, 1 błąd Punktów łącznie: 28 Liczba rozegranych setów: 18 Śr. pkt/set: 1,6

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

7
/ 15

W trakcie turnieju przeżywał lepsze i gorsze momenty. Gdy był mało efektywny w ataku i bloku, trenerzy nie stracili do niego zaufania i wciąż otrzymywał szanse gry. Nowakowski odpłacił się dobrą grą i powrotem do postawy, która odgrywała dużą rolę dla rezultatów naszej reprezentacji. Środkowy był w stanie przezwyciężyć kryzys i ostatecznie zostawił po sobie pozytywne wrażenie, a to dzięki jego skutecznej grze w ataku, bloku oraz w polu zagrywki - przy jego serwisach nasza reprezentacja była bowiem w stanie zdobywać punkty seriami.

Bardzo dobrze spisał się w fazie pucharowej, nie uległ on meczowej presji zarówno w półfinale przeciwko Niemcom, jak i w finale z Brazylijczykami. W obu pojedynkach zagrał dobrze w trudnych momentach na siatce, jak i w serwisie.

Statystyki:

Atak: 53 pkt, 7 błędów, 63,1 proc. skuteczności Blok: 23 pkt Zagrywka: 8 pkt, 24 błędy Punktów łącznie: 84 Liczba rozegranych setów: 42 Śr. pkt/set: 2

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

8
/ 15

Od pierwszego spotkania z Serbią na Stadionie Narodowym wylądował poza składem meczowym. Jednak jeśli już dostał szansę, to wywiązywał się z powierzonego zadania bardzo dobrze. Wystąpił w starciu z Kamerunem oraz w tie-breaku z Francją. W obu przypadkach był mocnym punktem drużyny na środku siatki. O ile w meczu I fazy, biało-czerwoni zagrali słabo, do zawodnika PGE Skry Bełchatów nie można było mieć większych zastrzeżeń. W tie-breaku z Trójkolorowymi wynik nie miał znaczenia, bo Polacy mieli już pewny awans i drugie miejsce w grupie, Wrona jednak skutecznie zaakcentował swoją obecność na boisku.

Statystyki:

Atak: 10 pkt, 1 błąd, 71,42 proc. skuteczności  Blok: 3 pkt Zagrywka: 1 pkt Punktów łącznie: 14 Liczba rozegranych setów: 5 Śr. pkt/set: 2,8

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

9
/ 15

Był rezerwowym przyjmującym, ale bez wyjątku znajdował się w meczowej "dwunastce". Do gry oddelegowany został w jedenastu setach, w większości przypadków dając dłuższe zmiany podstawowym zawodnikom. Nie zawodził przede wszystkim w przyjęciu i obronie, ale w jego atakach brakowało nieco pewności, szczególnie porównując do siły, jaką prezentował w PlusLidze. Okazał się wartościowym zmiennikiem, będąc integralną częścią drużyny.

Statystyki:

Atak: 15 pkt, 7 błędów, 39,47 proc. skuteczności  Blok: 5 pkt Zagrywka: 1 pkt, 4 błędy Przyjęcie: b.d. proc., 10 perfekcyjnych, 1 błąd  Punktów łącznie: 21 Liczba rozegranych setów: 11 Śr. pkt/set: 1,9

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

10
/ 15

Nie był on podstawowym siatkarzem naszej reprezentacji, ale spełnił swoje zadanie w pełni - zastąpił Michała Winiarskiego, gdy ten nie mógł grać, był mentalnym liderem drużyny, którą pobudzał do walki za każdym razem, kiedy pojawiał się na parkiecie. Biorąc pod uwagę siatkarskie aspekty, spisał się bardzo dobrze w przyjęciu, radził sobie w szczególności z przyjęciem zagrywek typu float, ale nie miał problemów z mocnymi serwisami.

W poszczególnych meczach w ataku bywał mało skuteczny, ale na przestrzeni całego turnieju zanotował ponad 46 proc. skuteczności w tym elemencie. Natomiast w każdym spotkaniu bardzo dobrze spisywał się w obronie, 77 razy podbił atak tak, by nasz zespół miał szansę na wyprowadzenie kontry. Oprócz tego, że Kubiak zaliczył bardzo dobry występ, to zostanie zapamiętany on również z ekspresyjnych reakcji po udanych akcjach, czym napędzał grę całej reprezentacji.

Statystyki:

Atak: 79 pkt, 29 błędów, 46,47 proc. skuteczności Blok: 11 pkt Zagrywka: 5 pkt, 20 błędów Przyjęcie: 49,22 proc., 136 perfekcyjnych przyjęć, 9 błędów Punktów łącznie: 95 Liczba rozegranych setów: 38 Śr. pkt/set: 2,5

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

11
/ 15

Przyjmujący podczas turnieju pokazał różne oblicza przez dobry występ w meczu otwarcia, kilka nieudanych spotkań i problemami skutecznością, po rewelacyjny występ w finale mundialu przeciwko Brazylii. Przed mistrzostwami świata obawiano się, że niedoświadczony Mika nie sprosta wymagającym rywalom, tymczasem w meczach o wysoką stawkę, najmłodszy zawodnik w drużynie spisał się wyśmienicie. Łącznie zanotował 129 punktów, mając w ataku 47,9 procent skuteczności.

Jego atutem była świeżość, rywale nie znali go, więc potrafił ich częściej zaskakiwać niż inni zawodnicy w naszej drużynie. Mika nie tylko wytrzymał presję, ale momentami grał jak najbardziej doświadczony zawodnik w reprezentacji.

Statystyki:

Atak: 114 pkt, zepsuta, 47,9 proc. skuteczności  Blok: 9 pkt Zagrywka: 6 pkt, 20 błędów  Przyjęcie: b.d. proc., 81 perfekcyjnych, 13 błędów  Punktów łącznie: 129 Liczba rozegranych setów: 39 Śr. pkt/set: 3,3

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

12
/ 15

Jego występ w mistrzostwach świata miał dość dramatyczny przebieg. Jeszcze przed startem najważniejszej imprezy sezonu, w Memoriale Wagnera, pokazał, że jest w formie i zmęczenie po ciężkim roku w Rosji jest tylko wspomnieniem. Winiarski udowodnił, że potrafi być liderem na parkiecie sportowo, ale także mentalnie, nie pozwalając na to, by ktoś potraktował niesprawiedliwie jego drużynę. Dramat wydarzył się w meczu z Iranem, kiedy po fenomenalnej grze musiał zejść z parkietu, bowiem nabawił się urazu kręgosłupa. Jego dalszy udział w imprezie stanął pod znakiem zapytania.

Ostatecznie uraz nie okazał się na tyle groźny, by wykluczyć go z gry, ale po powrocie był oszczędzany i trener starał się go zmieniać, by nie obciążać jeszcze bardziej jego zdrowia. W finałach sprawiał już wrażenie zdrowego i gotowego do gry na 100 proc. możliwości. Kapitanowi nie można niczego zarzucić.

Statystyki:

Atak: 81 pkt, 34 błędów, 45 proc. skuteczności Blok: 15 pkt Zagrywka: 10 pkt, 29 błędów  Przyjęcie: b.d. proc., 79 perfekcyjnych, 11 błędów Punktów łącznie: 106 Liczba rozegranych setów: 34 Śr. pkt/set: 3,12

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

13
/ 15

Podczas mistrzostw świata miał służyć swoim doświadczeniem oraz spokojem, które miały przydać się w trudnych momentach. Tymczasem większość pojedynków Ignaczak obejrzał zza band reklamowych, na boisku pojawił się jedynie w meczu pierwszej rudny z Kameruńczykami - wtedy zagrał jako podstawowy libero. Podczas tego spotkania zanotował 55 proc. pozytywnego przyjęcia, a także 15 proc. perfekcyjnego. Choć w obronie zdarzyły mu się błędy, to zaliczył kilka efektownych obron.

Dla Ignaczaka był to ostatni turniej w biało-czerwonych barwach, gdyż zawodnik zapowiedział zakończenie kariery reprezentacyjnej. Zdobycie złotego medalu Mistrzostw Świata 2014 z pewnością jest dla niego wymarzonym zwieńczeniem występów kadrze narodowej.

Statystyki:

Przyjęcie: 55 proc., 12 perfekcyjnych, 1 błąd Liczba rozegranych setów: 4

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

14
/ 15

Wedle słów Ignaczaka, jego młodszy kolega zasłużył na nagrodę dla najlepszego libero tegorocznego mundialu. Wyróżnienie trafiło w ręce Francuza, Jeni Grebennikova, ale z pewnością Zatorski może zaliczyć występ w czempionacie jako bardzo udany. Mimo młodego wieku, był on bowiem silnym punktem zarówno w przyjęciu, jak i w obronie. Paweł Zatorski wykazywał się dużym spokojem w najtrudniejszych momentach i niejednokrotnie zachwycał swoimi akcjami.

W półfinałowym starciu z Niemcami przyjął w punkt zagrywkę Grozera, którą ten posłał z prędkością 131 km/h! Oprócz tego świetnie spisywał się w obronie, wyciągając trudne piłki. Zatorski podbił 160 piłek, po których zespół miał szansę wyprowadzić kontry - więcej obron zapisał na swoim koncie jedynie francuski libero. Podczas zakończonych mistrzostw świata Zatorski zdecydowanie wyróżnił się wśród zawodników, występujących na pozycji libero.

Statystyki:

Przyjęcie: b.d. proc., 114 perfekcyjnych, 7 błędów Liczba rozegranych setów: 48

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

15
/ 15

Przed mistrzostwami prezes Mirosław Przedpełski liczył na wejście do "szóstki", ale czasami także wspominał o medalu. Z każdym meczem wydawało się, że biało-czerwoni mogą odnieść sukces. Porażka z USA sprowadziła nas na ziemię, ale okazało się to równocześnie punktem zwrotnym. Polacy niedługo po tamtym wyniku wygrali cztery kolejne tie-breaki, a kolejne spotkania pokazywały, że reprezentacja Polski to nie Wlazły i spółka, ale dwunastu (a nawet czternastu!) równorzędnych zawodników, z których każdy może wejść na boisko i pomóc drużynie. Być może właśnie dlatego biało-czerwoni dostali tylko dwie nagrody indywidualne, bo właśnie w równym składzie tkwiła ich siła, która okazała się być wartą złotego medalu.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (18)
Martinez1047
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesteśmy...Mistrzami Świata!!  
avatar
teknokiller
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Witam! Po co oceniać ten najwyższy szczyt już zdobyty i nie nam oceniać ,chyba że coś na siłę się wymyśli.Lepiej na ten moment już nie będzie jak to mówią łatwiej wejść na szczyt niż sie potem Czytaj całość
avatar
nowa
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oceny to dla wszystkich na 5 i można ewentualnie wyróżnić poszczególnych zawodników, jak dla mnie przede wszystkim Mika.  
avatar
rbk17
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja już nie mam wątpliwości, że to Zator będzie podstawowym libero naszej kadry przez wiele długich lat. Możdżonek tak ostatnie 2 lata krytykowany za słabą formę w końcu doszedł do siebie i grał Czytaj całość
avatar
Adrwes
24.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za wysoka nota dla : "Cichego Pita" Nowakowskiego, "Wielkiej Gęby" Kubiaka i libero Zatorskiego. Największe pozytywne zaskoczenie to Kłos.