Przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich ogromne kontrowersje wzbudził fakt, że w turnieju bierze udział holenderski siatkarz plażowy Steven van de Velde. Wszystko to za sprawą gwałtu, którego dopuścił się na 12-latce w 2014 roku.
19-letni wówczas van de Velde poznał swoją ofiarę w mediach społecznościowych. Młody sportowiec przyleciał do Wielkiej Brytanii i w trakcie spotkania z dziewczyną odbył z nią stosunek seksualny. Sprawa szybko ujrzała światło dzienne, a miejscowe władze skazały go na cztery lata więzienia. Ostatecznie na wolność wyszedł po roku.
Przed startem igrzysk olimpijskich w Paryżu media z całego świata przypomniały o przeszłości siatkarza. 29-latek nie został jednak wykluczony z udziały w rywalizacji. Wraz ze swoim partnerem Matthew Immersem rozegrał już pierwszy mecz w fazie grupowej turnieju. W niedzielę Holendrzy przegrali z włoską parą Alex Ranghieri/Adriano Carambula.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk": Polskie siatkarki powalczą o medal? "Niezrozumiałe, że tak późno wróciły na igrzyska"
Nie oznacza to jednak, że kibice zapomnieli o jego odrażającej zbrodni z przeszłości. Wielu fanów nadal nie może się pogodzić z tym, że Holender gra w Paryżu. W serwisie change.org 26 lipca, a więc na dwa dni przed pierwszym meczem van de Velde, powstała specjalna petycja. Jej autor domagał się dyskwalifikacji dla 29-letniego zawodnika.
"Haniebna przeszłość van de Velde nie powinna być zamiatana pod dywan. Nie powinien on brać udziału w tak prestiżowym wydarzeniu jak igrzyska olimpijskie. Chodzi tu o coś więcej niż tylko jedną osobę; chodzi o ogólnoświatowy wizerunek igrzysk olimpijskich i kształt społeczeństwa, w którym chcemy żyć. Podnieśmy wszyscy nasze głosy przeciwko wszelkiemu podejściu, które podważa sprawiedliwość i bezpieczeństwo naszych dzieci" - czytamy.
"Wzywam Międzynarodowy Komitet Olimpijski do wykluczenia Stevena Van De Velde z igrzysk olimpijskich, ponieważ jest on skazanym gwałcicielem dzieci. Podpisz naszą petycję, aby domagać się dyskwalifikacji van de Velde z igrzysk olimpijskich i wysłać jasny sygnał, że takie zachowanie jest niedopuszczalne" - zakończono.
Petycja odbiła się dużym echem w przestrzeni internetowej. Dość powiedzieć, że w ciągu kilku dni podpisało ją ponad 160 tysięcy osób.
Czytaj też:
Paryż 2024. Przedpołudnie na piasku pod znakiem zwycięstw faworytów
Synchroniczne skoki do wody mężczyzn. Chińczycy górą po raz kolejny