Polki uległy chińskiej parze Chen Xue/Xi Zhang 0:2 (10:21, 19:21).
- Pokazałyśmy, że potrafimy grać w siatkówkę plażową, szczególnie w drugim secie. Uważam, że dobrze, ze już na początek trafiłyśmy na tak mocną parę, jaką są Chinki. To była dobra, naprawdę dobra rozgrzewka przed kolejnymi meczami - przyznała Katarzyna Kociołek.
- W drugim secie bardziej uwierzyłyśmy w siebie. Może dlatego prezentowałyśmy się już lepiej. Nie chciałyśmy oddać tego meczu bez walki. To w końcu są mistrzostwa świata, a kibice przyszli zobaczyć dobre widowisko - dodała Daria Paszek.
Źródło artykułu: