Zwycięstwo Michała Kądzioły i Jakuba Szałankiewicza z Austriakami zdecydowanie poprawiło polskim kibicom humory. Fani mieli nadzieję, że to nie jedyny polski triumf tego dnia. Niestety, para Kantor/Łosiak po emocjonującym spotkaniu poległa 1:2.
Mistrzowie świata U-21 od początku turnieju prezentowali dobry, równy poziom.
Niespodziewanie wygrali swoją grupę i z pierwszego miejsca awansowali do kolejnej
fazy. Tym bardziej szkoda, że pojedynek w 1/16 nie okazał się przedłużeniem tej fantastycznej passy. Wyrównana gra z bardziej doświadczonymi rywalami była dowodem na to, że Polacy nie mają żadnych kompleksów i chcą iść za ciosem. Spotkanie mogło się podobać 3,5 tysiącom ludzi na trybunach kortu drugiego. Mało błędów, wiele wspaniałych obron i pokaz siły na siatce z obu stron stworzyły wspaniałe widowisko. W pierwszej partii lepsi okazali się jednak Kanadyjczycy, którzy w końcówce dwukrotnie zablokowali ataki naszych reprezentantów i zwyciężyli do 19.
W drugim secie udało się biało-czerwonym wypracować zaliczkę już na początku,
jednak rywale szybko ją zniwelowali, przede wszystkim dzięki dobremu serwisowi.
Z kłopotów wybawiła Polaków przerwa na żądanie, po której Piotr Kantor zdobył punkt mądrym uderzeniem nad blokiem Chaima Schalka. To nie był pierwszy i ostatni
raz, gdy mierzący 197 cm Kantor poradził sobie w trudnej sytuacji na siatce, bo wystawy Bartosza Łosiaka były dalekie od ideału. Wynik remisowy rozgrzał publiczność do czerwoności. Mimo że Kanadyjczycy mieli na swoim koncie trzy meczbole, aż dwukrotnie w tych momentach psuli zagrywki. Polacy także nie potrafili wykorzystać swoich szans na skończenie seta i znów mogliśmy być świadkami długiego jak tasiemiec seta. Ostatnie słowo należało jednak do Kantora i Łosiaka.
O zwycięstwie miał zatem zadecydować tie-break. A ten nie ułożył się dla biało-czerwonych szczęśliwie. Kanadyjczycy grali fantastycznie i mądrze prowadzili grę. Systematycznie powiększali przewagę (4:7, 6:10, 6:12), a w ataku byli bezbłędni. Polacy nie byli sobą - źle przyjmowali, a przez to ich zbicia traciły na sile i precyzji. W tej partii nie mieli nic do powiedzenia.
Siatkarze spod flagi klonowego liścia znają już swoich rywali w walce o ćwierćfinał. Będą nimi Łotysze: Janis Smedins i Aleksandrs Samoilovs.
Piotr Kantor/Bartosz Łosiak (Polska) - Ben Saxton/Chaim Schalk (Kanada) 0:2 (21:19, 29:27, 8:15)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Ze Starych Jabłonek dla SportoweFakty.pl,
Dominika Baran