[tag=31476]
Tomasz Wójtowicz[/tag] został zdiagnozowany w grudniu 2019 roku. Kilka tygodni przed wybuchem pandemii koronawirusa. Jeden z najwybitniejszych siatkarzy w historii został zaatakowany przez nowotwór trzustki. To bardzo ciężka choroba.
W lutym 2021 roku z Wójtowiczem rozmawiał Grzegorz Wojnarowski, dziennikarz WP SportoweFakty (cały wywiad przeczytasz TUTAJ >>). - Któregoś dnia po powrocie z pracy żona powiedziała mi, że jestem jakiś żółty. Pojechałem na badanie tomografem. Ono wykazało, że na przewody żółciowe uciska guz - mówił naszemu serwisowi legendarny siatkarz.
Co się zmieniło po kolejnych miesiącach walki z rakiem? Z Wójtowiczem rozmawiał ostatnio Łukasz Jachimiak z portalu sport.pl. - Leczę się. Jestem cierpliwy. Na początku była operacja, teraz cały czas jest chemia. Co dwa tygodnie trzy dni spędzam w szpitalu - opowiedział Wójtowicz.
Były siatkarz dodał, że przyjął już tyle dawek chemii, że przestał je liczyć. Chemia jest dwuskładnikowa i jeden ze składników spowodował porażenie nerwów obwodowych nóg.
- Widzi pan, że przy łóżku mam chodzik (...) Ćwiczę, żeby znów móc samodzielnie chodzić. Wiem, że to potrwa. Trzeba być cierpliwym i wytrwałym. Staram się taki być. Trzeba patrzeć pozytywnie. Z fizjoterapeutą trenuję cztery razy w tygodniu - przyznał.
Wójtowicz nie poddaje się, walczy. Podczas imprezy z okazji 50. urodzin ponoć powiedział gościom, że zamierza żyć 100 lat. - Podtrzymuję to! - powiedział obecny 69-latek, który mimo ciężkiej choroby nie traci humoru.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)