Co tam się dzieje?! Cyrk w Lidze Narodów

Reprezentacja Chin siatkarzy musiała oddać walkowerem mecz przeciwko Francji z powodu zbyt małej liczebności składu. Wydawało się, że podobnie będzie także w starciu z Niemcami, nic podobnego. Zaczęły się organizacyjne cyrki na Filipinach.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Michał Winiarski WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Winiarski
Międzynarodowa Federacja Siatkarska nie raz pokazała, że nie jest najbardziej poważną federacją na świecie. Kolejne potwierdzenie tej tezy znaleźliśmy także na Filipinach, gdzie nikt nie spodziewał się tego co się wydarzyło.

Na mecz z Francuzami dzień wcześniej reprezentacja Chin nawet nie wyszła na boisko. Trener nie dysponował odpowiednią liczbą zawodników, aby móc wystawić szóstkę. Wydawało się logiczne, że dzień później nagle nie wyzdrowieje kilku siatkarzy.

Okazało się jednak, że tak się stało. Mecz Chiny - Niemcy zaplanowany był na godzinę 9:00. Niemcy przekonani o tym, że Chińczycy nie stawią się na parkiecie, nie pojawili się na nim, czekając prawdopodobnie na oficjalne przyznanie walkowera.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Szalone sceny po meczu Polaków!

Ku zaskoczeniu wszystkich Chińczycy wyzdrowieli i stawili się w gotowości do gry. Takiego zwrotu akcji nie spodziewali się ich rywale, którzy nie brali pod uwagę rozegrania tego meczu. Walkower powędrował na konto Chińczyków.

- Niemcy odmówili gry z Chinami, mimo że zostali oni uznani za czystych przez organizatorów. Tym samym Chiny zwyciężają w dzisiejszym meczu. Otrzymują wynik 3:0 - napisano w oficjalnym komunikacie FIVB.

Zobacz też:
Ależ emocje, co za poziom w Lidze Narodów. Amerykanie górą!
TAAK! Wielkie zwycięstwo polskich siatkarzy w Lidze Narodów

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×