Polska rozbiła bank z punktami w Bułgarii. Bartosz Kurek uspokaja

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek (z numerem 6)
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Bartosz Kurek (z numerem 6)

Polska przegrała tylko dwa sety i nie straciła punktu w drugim turnieju Ligi Narodów w Bułgarii. Kapitan reprezentacji Bartosz Kurek znalazł jednak kilka powodów do tonowania entuzjazmu po zwycięstwie 3:1 z USA.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska przegrała pierwszego seta, choć na jego początku miała kilka punktów przewagi. Seria mocnych i nieco szczęśliwych zagrywek sprawiła, że Amerykanie przejęli inicjatywę i sprowokowali błędy podopiecznych Nikoli Grbicia. USA wygrało 25:21, ale był to dla tego zespołu miły złego początek.

W pozostałych setach lepsi byli już Biało-Czerwoni, choć kilkukrotnie musieli odrabiać stratę do rywala. Wygrana w całym meczu 3:1 pozwoliła umocnić się na drugim miejscu w tabeli.

- Wolałbym, żebyśmy mieli przewagę przez całego seta albo przynajmniej, żebyśmy grali punkt za punkt. Tym razem doganialiśmy Amerykanów i wygraliśmy końcówki, ale nie możemy polegać tylko na tym. To dlatego, że znajdą się przeciwnicy, którzy nie dadzą się złamać i nie popełnią seryjnie błędów - mówi Bartosz Kurek w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwa magia! Zobacz, co zrobił reprezentant Polski

- Amerykanie serwowali mocno. Czasami sprawiali nam problemy, chociaż generalnie potrafiliśmy utrzymać piłkę w boisku. Nasza gra falowała i nad stabilnością będziemy musieli popracować - dodaje kapitan reprezentacji.

Polska zdobyła w turnieju w Bułgarii komplet 12 punktów. Przed pokonaniem USA, okazała się lepsza w meczach z Brazylią, Kanadą oraz Australią. W trzecim tygodniu części zasadniczej rozgrywek będzie gospodarzem turnieju.

- Wymagający sztab szkoleniowy na pewno znajdzie coś do poprawy, ale sami czujemy, że możemy grać jeszcze lepszą siatkówkę. Może i wyniki są satysfakcjonujące, ale chodzimy twardo po ziemi i wiemy, że to jeszcze nie jest nasz limit - ocenia Kurek.

- Nie grozi nam rozprężenie po ostatnich zwycięstwach. Mecze w reprezentacji Polski i na dodatek przed własną publicznością wymagają maksymalnego zaangażowania. Wiemy po tym turnieju, nad czym musimy pracować. Jeszcze nawet nie awansowaliśmy do finałów, dlatego zachowajmy spokój i myślmy z meczu na mecz - przestrzega doświadczony siatkarz.

Czytaj także: Fabian Drzyzga ujawnił, dlaczego nie dostał powołania
Czytaj także: Niespodziewana bohaterka finału Tauron Ligi odchodzi

Źródło artykułu: