Od trzech lat Wilfredo Leon gra dla reprezentacji Polski. Fani długo czekali na jego debiut i wierzyli, że z najlepszym siatkarzem świata nasza kadra będzie niepokonana. Leon jest silnym punktem zespołu, ale nie odmienił gry kadry jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Taki scenariusz przewidywał zresztą Mark Lebedew. O tym, co sądzi o Leonie, powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Trener reprezentacji Słowenii przez kilka lat pracował w Polsce. - Nie oczekiwałem, że Polska z Leonem zgarnie każde trofeum - stwierdził.
Dodał, że nie wszystkie kluby, w których grał Leon odnosiły sukcesy na arenie międzynarodowej. - Być może Leon jest najlepszym siatkarzem świata, być może nie, ale to nie jest człowiek, który z automatu zagwarantuje zwycięstwa. Jeżeli wielu Polaków tak zakładało, to nie byli rozsądni - ocenił Lebedew.
Jego zdaniem dyskusja o Leonie w polskiej kadrze to przykład tematu, w którym coś jest "albo świetne, albo beznadziejne".
Szkoleniowiec słoweńskiej reprezentacji odniósł się także do zwycięstw jego zawodników nad Polską. - Polacy zawsze są zaskoczeni, gdy przegrywają, bo myślą, że mają najlepszą reprezentację świata - zażartował. Dodał też, że Słowenia posiada grupę bardzo dobrych siatkarzy, a wygrane to nie efekt jednego konkretnego stylu gry.
Czytaj także:
Krótkie ostatnie piątkowe spotkanie w Gdańsku. Poznaliśmy nowego lidera Ligi Narodów
Przedwczesny ćwierćfinał? Holendrzy sprawdzą dyspozycję Biało-Czerwonych
ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - vlog z kadry #04. Przebudzenie mocy! Kulisy meczu Polska - Chiny
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)