ME siatkarek: Leśne złotka?

Po tym jak reprezentacja Polski otrzymała pozwolenie od władz europejskiej federacji na zakwaterowanie drużyny poza oficjalnie przeznaczonym do tego hotelem, nasze siatkarki zamieszkały w ośrodku w Zgierzu, pod Łodzią, usytuowanym blisko lasu. Reprezentantki Polski zdecydowanie odcinają się od nazywania ich „Złotkami”. Pragną bowiem same otworzyć nowy dział w żeńskiej siatkówce i na stałe zapisać się w jej historii - informuje Super Express.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Wszystkie drużyny, które mecze rozgrywać będą w Łodzi, zostały zakwaterowane w specjalnie wyznaczonym hotelu, na terenie miasta. Inaczej jest z Polkami, które dostały pozwolenie na zakwaterowanie w pobliskim Zgierzu. Siatkarki zabiegały o taki rozwój sytuacji, by z dala od medialnego zgiełku, w spokoju mogły przygotowywać się do kolejnych spotkań grupowych.

Przed Mistrzostwami Europy na podopiecznych Jerzego Matlaka ciąży wielka presja. Nie dość, że turniej rozgrywają w "domu", to jeszcze po sukcesie męskiej reprezentacji, tego samego oczekuje się również od nich. Szczególnie, że już poznały smak złota w latach 2003 i 2005, wiec teoretycznie wiedzą "jak to się robi".

Same siatkarki odcinają się jednak od sukcesów z poprzednich lat, nie chcą także być nazywane "Złotkami". Jak w rozmowie z Super Expressem powiedziała Anna Barańska: - Nie chcemy być porównywane do tamtych "Złotek", chcemy tworzyć własną historię. Będziemy walczyć o najwyższe trofea.