To pomogło naszej reprezentacji przed tie-breakiem

Aż pięciu setów potrzebowała reprezentacja Polski, aby pokonać Iran (3:2). Biało-Czerwoni tym samym zrewanżowali się za porażkę w Gdańsku. W pomeczowym wywiadzie Bartosz Kurek zdradził, co pomogło im w zwycięstwie.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
reprezentacja Polski siatkarzy Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy
To było najlepsze spotkanie ćwierćfinałowe Ligi Narodów. Polacy stoczyli zażartą walkę z Iranem, która podobnie jak w Gdańsku zakończyła się tie-breakiem. W nim jednak Biało-Czerwoni zrewanżowali się rywalom i tym samym weszli do strefy medalowej. Bartosz Kurek nie ukrywał, że takie zwycięstwo naszej kadrze było potrzebne.

- Oczywiście. Nie no, wymęczone. Wymęczone naprawdę. Trochę jak w Gdańsku, graliśmy dobrze fragmentami, ale ten nasz najlepszy fragment gry przypadł na tie-breaka i wyszliśmy zwycięsko z tego pojedynku, ale wymęczone strasznie - mówił w pomeczowym wywiadzie dla Polsatu Sport nasz atakujący.

Forma naszych zawodników w tym spotkaniu falowała. Każdy z nich miał swoje problemy, dołki. Jednak Biało-Czerwoni wyszli bardzo odbudowani na tie-breaka, a przecież jeszcze chwilę wcześniej zostali zdominowani przez Irańczyków.

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #08: Spartańskie warunki przed finałami LN

- Każdy miał zdecydowanie problemy i mówię tutaj w szczególności o sobie. No nie był to jakiś specjalny mój mecz, ale fajnie, że gdzieś tam w jakiś elementach pomogłem drużynie i wygraliśmy. Jeżeli chodzi o najlepszych zawodników u nas, to Semen (Kamil Semeniuk - przyp. red.) zdecydowanie pociągnął naszą grę w ataku. Olek Śliwka naprawdę szacun za to, jak w tym meczu się zachowywał. Super robota chłopaki - pochwalił naszych przyjmujących kapitan zespołu.

Nikola Grbić w pewnym momencie czwartej partii wpuścił na boisko rezerwowych, bo widział, że tie-break zbliża się nieubłagalnie. Jak się później okazało, była to świetna decyzja, bo nasz podstawowy skład wyszedł na tie-breaka mocno naładowany od samego początku. Kurek został zapytany o to, czy właśnie ten odpoczynek okazał się pomocny.

- Chyba tak. Mogłem troszeczkę z boku spojrzeć na to, co się dzieje i jak grają Irańczycy. W tym czwartym secie myślę, że kogokolwiek byśmy tam nie postawili to przegrałby z nimi, bo zagrali seta perfekcyjnego. To, co dotykali w obronie to wszystko kończyli. Sprawiali nam ogromne problemy w zagrywce, tak że dobrze, że mogłem przez chwilkę postać z boku, zobaczyć to i przygotować się na tie-breaka - zakończył 33-latek.

Przeczytaj także:
Irańskie media podsumowały mecz z Polską. Oto co piszą
Awans do strefy medalowej po dreszczowcu. Sprawdź, kiedy i z kim Polacy zagrają kolejny mecz

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×