Pierwszy krok Polacy mają już za sobą. Czas na następny

W półfinale Ligi Narodów Polacy zmierzą się z reprezentacją USA. Jeżeli chcą poprawić zeszłoroczny wynik i dołożyć do dorobku historyczny triumf, muszą ten mecz wygrać.

Anna Bagińska
Anna Bagińska
Reprezentacja Polski siatkarzy Materiały prasowe / VNL / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski siatkarzy
Awans do półfinału Ligi Narodów Polacy wywalczyli po ciężkiej bitwie. W czwartek wieczorem zmierzyli się z reprezentacją Iranu, z którą poprzednie dwa mecze przegrali. Biało-Czerwoni prowadzili już 2:1 w setach, ale gładko przegrali czwartą odsłonę. Na szczęście wygrali tie-break, w którym w kluczowych momentach błyszczał Kamil Semeniuk.

Po pierwszym meczu turnieju finałowego rozgrywanego w Bolonii już widać, na jaką podstawową szóstkę stawia trener Nikola Grbić. Na rozegraniu Marcin Janusz, w ataku Bartosz Kurek, na przyjęciu Aleksander Śliwka z Kamilem Semeniukiem, na środku Mateusz Bieniek  i Jakub Kochanowski, a na libero Paweł Zatorski. I chociaż nie wszystkim polskim siatkarzom można wystawić wysokie noty za mecz z Iranem, z dużym prawdopodobieństwem taki skład zobaczymy przeciwko USA.

Reprezentacja Stanów Zjednoczonych to znany Polakom przeciwnik. To właśnie z Amerykanami nasi siatkarze wygrali w pamiętnym finale Ligi Światowej w 2012 roku, kiedy zdobyli jedyny złoty medal tej imprezy. Wtedy padł wynik 3:0. I na pewno żaden z polskich kibiców nie miałby za złe, gdyby w sobotni wieczór ponownie taki rezultat pojawił się na tablicy.

Zresztą w ostatniej potyczce z podopiecznymi Johna Sperawa w tegorocznej fazie grupowej, Polacy wygrali 3:1. Amerykanie na podium Ligi Narodów czekają od 2019 roku. Wtedy na własnym terenie przegrali w finale z Rosją. Biało-Czerwoni medal i to koloru srebrnego, zdobyli w zeszłym roku.

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #08: Spartańskie warunki przed finałami LN
O finał będzie podopiecznym Nikoli Grbicia trudno. Siatkarzy spod gwiaździstego sztandaru nigdy nie należy lekceważyć. W formie jest rozgrywający Micah Christenson. Bardzo dużo punktów zdobywają Torey Defalco i Aaron Russell. Na środku świetnie spisuje się David Smith. O sile Amerykanów w ćwierćfinale przekonali się Brazylijczycy, którzy ulegli im w czterech setach. Inna sprawa, że w tym sezonie Canarinhos nie zachwycają.

Po polsko-amerykańskim starciu w drugim meczu półfinałowym gospodarze podejmą reprezentację Francji. Wprawdzie niewielkiego urazu nabawił się lider Trójkolorowych, Earvin Ngapeth, ale nawet bez niego, to nadal mocna ekipa. Aktualni mistrzowie olimpijscy zmierzą się mistrzami Europy. W tym pojedynku trudno wskazać faworyta.

Półfinały Ligi Narodów 23.07.2022 (sobota)
Polska - USA, godz. 18:00
Włochy - Francja, godz. 21:00

Czytaj także:
-> Powrót Wilfredo Leona. Jest szeroka kadra na mistrzostwa świata
-> Irańskie media podsumowały mecz z Polską. Oto co piszą

Czy Polacy awansują do finału Ligi Narodów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×