A jednak się podnieśli! Świetna postawa Polaków w meczu o brąz

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Polski

Tak właśnie trzeba się podnosić po bolesnej porażce! Polscy siatkarze wzorcowo zareagowali na przegraną z USA w półfinale Ligi Narodów i w spotkaniu o trzecie miejsce po bardzo dobrej grze pokonali Włochów 3:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Kogo bardziej zabolała porażka w półfinale? - odpowiedź na to pytanie miał dać mecz o brązowy medal. Włochów przegrana 0:3 z Francuzami mogła zaboleć bardziej, bo w końcu grali przed własną publicznością i mieli ogromny apetyt na zwycięstwo. Mniej, bo drużyna Ferdinando De Giorgiego jest bardzo młoda i z pewnością ma świadomość, że jeszcze nie zawsze jest w stanie wygrywać z najlepszymi.

Polacy mogli być bardziej przybici od swoich rywali przede wszystkim ze względu na styl, w którym przegrali. Przeciwko USA nie pokazali dobrej siatkówki. W przekroju całego spotkania byli słabsi w każdym elemencie, w niektórych bardzo wyraźnie. Z drugiej strony oni nie są gospodarzami turnieju finałowego Ligi Narodów, a zespół Nikoli Grbicia, choć złożony ze świetnych graczy, jest stosunkowo nowy i potrzebuje czasu, żeby zbudować jakość na miarę materiału, z jakiego powstaje.

Włosi mimo sobotniej porażki i tak mogli liczyć na wsparcie pełnej hali w Bolonii, która tuż przed rozpoczęciem spotkania głośno odśpiewała narodowy hymn. Chwilę później mecz się zaczął i szybko okazało się, że na tę chwilę sztukę podnoszenia się po dotkliwych przegranych mają opanowaną lepiej.

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #08: Spartańskie warunki przed finałami LN

Początek pierwszego seta był pokazem możliwości Kamila Semeniuka. Przyjmujący Sir Sicoma Monini Perugii tylko do przerwy technicznej zdobył cztery punkty w ataku, a że poza jego skutecznością mieliśmy też inne atuty - niezłą grę w obronie i w serwisie (as serwisowy Bartosza Kurka) - objęliśmy prowadzenie 12:9.

Później, przy dużym udziale mocno i regularnie serwującego Semeniuka, dwa błędy w ataku popełnił włoski as atutowy Alessandro Michieletto i przewaga Biało-Czerwonych urosła do sześciu punktów (16:10). A kiedy na zagrywkę wszedł polski specjalista od tego elementu Karol Butryn, od razu zagrał asa i Polacy wygrywali 21:13. Było już jasne, kto zwycięży tę partię. W jej ostatniej akcji Włosi nie przyjęli potężnej bomby serwisowej Kurka i skończyło się na 25:16.

W drugim secie nasz zespół zaczął źle. Popełniał błędy w przyjęciu i w ataku. Kurek i Semeniuk mieli trudności z przedarciem się przez blok rywali, którzy szybko odskoczyli na cztery punkty (2:6). Na szczęście polscy siatkarze po chwili się otrząsnęli, wrócili do dobrej, cierpliwej gry i już na przerwie technicznej to oni prowadzili (12:11).

Od tego momentu już do końca seta trwała walka punkt za punkt. W końcowym fragmencie niezwykle ważne role odegrali rezerwowy Tomasz Fornal - skuteczny w przyjęciu i w obronie, oraz Bieniek. Zagrywki tego drugiego najpierw nie przyjął świetnie grający libero Włochów Fabio Balaso i było 23:22. Chwilę później piłkę przechodzącą na polską stronę w boisko wbił Jakub Kochanowski (24:22). Jednego setbola gospodarze turnieju finałowego VNL jeszcze obronili, przy drugim Kurek wybił piłkę po rękach blokujących (25:23) i Biało-Czerwoni objęli prowadzenie 2:0.

Na początku trzeciej partii Polacy zdecydowanie zbyt często mylili się w zagrywce. Gdyby nie ten element, pewnie szybko oderwaliby się od słabo grających w ataku Włochów. A tak, nasi siatkarze nie byli w stanie odskoczyć rywalom.

W końcu dobry serwis jednak wrócił. Najpierw w polu zagrywki zapunktował Semeniuk, potem Bieniek i z wyniku 12:12 szybko zrobiło się 16:13. A gdy kolejnego asa dołożył Kochanowski, było już 20:16.

W obronie i przyjęciu wciąż znakomitą pracę wykonywał Fornal, a do tego dobrze prezentował się w ataku, odciążając Kurka i Semeniuka. W końcówce Polacy grali już bardzo pewnie, Włosi nie mieli nic do powiedzenia. W ostatniej akcji meczu piękny atak z szóstej strefy pokazał Semeniuk, Polacy wygrali 25:20 i cały mecz 3:0.

Nasza reprezentacja kończy rozgrywki Ligi Narodów 2022 na trzecim miejscu. To trzeci w historii brązowy medal Biało-Czerwonych w tych rozgrywkach, a piąty w ogóle.

W finale turnieju zagrają zespoły Francji oraz Stanów Zjednoczonych.

Liga Narodów, mecz o 3. miejsce
Włochy - Polska 0:3 (16:25, 23:25, 20:25)

Włochy: Simone Gianelli, Yuri Romano, Daniele Lavia, Alessandro Michieletto, Gianluca Galassi, Simone Anzani, Fabio Balaso (libero) oraz Ricardo Sbertoli, Roberto Russo.

Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek, Jakub Kochanowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Karol Butryn, Tomasz Fornal.

Czytaj także:
Kurek nie owijał w bawełnę po porażce
Aleksander Śliwka skomentował porażkę z USA

Komentarze (38)
avatar
Ires
25.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dość nietypowa sytuacja że tym razem nas nie upokorzyli ;D 
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo za szybkie odbudowanie i brązowy medal! :) POLSKA! ;) 
avatar
AngryWolf
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
juras77
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stara prawda mówi że tak się gra jak przeciwnik pozwala. Nasi nie grali lepiej i to nie my wygraliśmy, tylko Włosi przegrali. 
avatar
kedzior
24.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Francuzi i Polacy zlali Włochów za kolorowe boisko które w tv wyglądało dramatycznie