Nikola Grbić wskazuje jedną rzecz do poprawy u polskich siatkarzy. "To teraz palący problem"
- W mojej głowie są tylko te okazje, które straciliśmy - mówi Nikola Grbić po wygranej nad Serbią (3:0). Selekcjoner zdradza także element, nad którym w szczególności musi popracować reprezentacja Polski siatkarzy.
- Nawet grałem z częścią tych zawodników, a trenowałem Serbię całkiem niedawno. Na początku było ciężko emocjonalnie, ale kiedy zaczął się mecz, to się przełączyłem i zacząłem myśleć o tym, co musimy zrobić na boisku - wyznaje Nikola Grbić.
"To palący problem"
Nie można powiedzieć, że mecz z Serbią był jednostronny, ale w najważniejszych momentach polscy siatkarze pokazali, że są w znakomitej formie. Po raz kolejny w ostatnim czasie rozstrzygali na swoją korzyść nerwowe końcówki, co może cieszyć. Selekcjoner Polaków dostrzega jednak jeden ważny mankament.
ZOBACZ WIDEO: Z Pierwszej Piłki #15: Lewandowski zadebiutował w Barcelonie! Co go teraz czeka?Udało się natomiast wyeliminować kilka mankamentów w grze Biało-Czerwonych, które były widoczne w Lidze Narodów. Nasi reprezentanci prezentowali się zdecydowanie lepiej w bloku oraz w obronie.
- Teraz mam w głowie tylko to. Wcześniej to było przyjęcie, jeszcze wcześniej obrona. Analizowaliśmy te elementy na wideo i wyszło, że problem nie był w ustawieniu, lecz w technice, tym że robili ruch, gdy przeciwnicy atakowali. Popracowaliśmy nad tym i zaczęli to robić coraz lepiej. To samo z przyjęciem. Nie wystarczy tego zrozumieć, lecz trzeba nad tym popracować. Widzę poprawę, ale nie jesteśmy perfekcyjni. Pracujemy nad tym stopniowo, to wciąż projekt w budowie. Poprawiamy się krok po kroku, a kontratak to teraz palący problem - dodaje.
Dominacja Polski? Grbicia to nie rusza
Biało-Czerwoni w meczach z trzema bardzo mocnymi rywalami: Serbią, Argentyną oraz Iranem nie stracili nawet seta i pewnie wygrali memoriał. Selekcjoner zaznacza jednak, że wyniki zupełnie go nie interesują.- Dostałem informacje zwrotne, choć bardziej potwierdzenia rzeczy, które wiedziałem. Jednak im więcej danych mamy, to lepiej możemy zrozumieć, jak rywal gra przeciwko nam i jak atakujemy, przyjmujemy oraz jakie mamy problemy we wszystkich elementach. Kiedy gramy przeciwko silnym drużynom, to wszystko jest bardziej miarodajne, bo te zespoły mogą nas wprawić w kłopoty - twierdzi trener.
Biało-Czerwonych przed mistrzostwami świata, czeka jeszcze jeden sparing. We wtorek 23 sierpnia zmierzą się ponownie z Argentyńczykami.
- To nie będzie ta sama drużyna, po jednej i po drugiej stronie siatki. Obie drużyny będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony. Teraz graliśmy trzy spotkania w trzy dni i obie drużyny rotowały, więc nie będzie to ten sam mecz - kończy Nikola Grbić.
Czytaj więcej:
"To nieprawdopodobne". Tak mecz Polaków komentowano na Twitterze
Memoriał Wagnera. Trzy razy 3:0. Świetny występ Polaków na koniec turnieju