Trener reprezentacji Włoch szczerze o pracy z polskimi siatkarzami. Z kadrą nie ma dobrych wspomnień

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Ferdinando De Giorgi
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Ferdinando De Giorgi

- Mam bardzo dobre wspomnienia z pracy w klubie. W reprezentacji nie za bardzo. To nie zmieniło jednak mojego uczucia do Polski - mówi trener Italii Ferdinando De Giorgi przed finałem mistrzostw świata siatkarzy. Mecz Polska - Włochy o 21:00.

Powiedzieć, że przygoda Ferdinando De Giorgiego z kadrą Polski była nieudana, to jak nic nie powiedzieć. Szkoleniowiec wygrał z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle dwa złota mistrzostw Polski i miał być remedium na bolączki reprezentacji. Okazało się jednak inaczej, a Polska grała najgorszą siatkówkę od 2005 roku.

Biało-Czerwoni męczyli się z reprezentacją Estonii, a na mistrzostwach Europy w 2017 roku odpadli w barażach o ćwierćfinał. Wtedy zmietli ich Słoweńcy. Do tego nie dogadywał się z zawodnikami, narzucił ogromny rygor na kadrowiczów, których to męczyło. Michał Kubiak i Bartosz Kurek w 2017 roku mówili wprost, że muszą przemyśleć swoją przyszłość w kadrze.

Nie zrezygnowali, bowiem De Giorgi został zwolniony zaledwie po dziewięciu miesiącach. Był najkrócej pracującym selekcjonerem z kadrą w XXI wieku.

ZOBACZ WIDEO: Rywale Polaków nie będą zachwyceni tymi słowami Nikoli Grbicia | #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #26

- Pracowałem w Polsce przez 3,5 roku. Mam bardzo dobre wspomnienia z pracy w klubie. W reprezentacji nie za bardzo. To nie zmieniło jednak mojego uczucia do Polski - przyznaje z uśmiechem Ferdinando De Giorgi po wygranej Włochów nad Słowenią w półfinale MŚ siatkarzy (3:0).

Semeniuk? "To moja zasługa"

Trener miał okazję pracować m.in. z Jakubem Kochanowskim oraz Pawłem Zatorskim. W ZAKSIE pracował także z Kamilem Semeniukiem, który wtedy był czwartym przyjmującym klubu.

- Pracowałem z Semeniukiem w ZAKSIE, gdy był bardzo młody. A teraz jest świetny. To na pewno moja zasługa - żartuje De Giorgi.

Wskazuje także największe atuty Biało-Czerwonych, z którymi w niedzielę o godz. 21:00 zagra w finale. - Polska jest faworytem. To świetny zespół. Nie mają jedynie sześciu dobrych zawodników. To jest problem u nas. Mamy wielki respekt do waszej kadry. Bardzo lubię Polskę, ale nie będę lubił jej jutro - przyznał w sobotę selekcjoner reprezentacji Włoch.

Młodzi gniewni

Po nieudanych dla Italii igrzyskach w Tokio, schedę po Blenginim przejął Ferdinando De Giorgi. Postawił na radykalne odmłodzenie kadry. I to ze świetnym skutkiem, bowiem wygrał ubiegłoroczne mistrzostwa Europy. W tym roku do kadry wrócił Iwan Zajcew, ale legenda włoskiej siatkówki też nie zaznała uznania w oczach selekcjonera kadry Italii.

- Kiedy zaczęliśmy pracować razem, powiedziałem: bez limitów dla nas. Mamy się skupiać na pracy i na tym, by grać coraz lepszą siatkówkę. Żadnych granic. To jest ważne, ponieważ młodzi gracze nie mają doświadczenia - wyjaśnia swoją filozofię w kadrze De Giorgi.

- Jestem dumny z tej drużyny. To młoda ekipa, która wie, jak grać w siatkówkę. Mają dobre podejście jako zespół, wszyscy pracują razem. Za kilka lat, to może pójść w różny sposób. Jestem bardzo szczęśliwy - mówił po wygranej ze Słowenią w półfinale MŚ siatkarzy.

Jednym z elementów, który umożliwił tak łatwe zwycięstwo Italii nad Słowenią w półfinale MŚ siatkarzy był blok, który albo dawał Azzurrim bezpośrednie punkty albo okazje w kontrze. To też najmocniejszy element ekipy w całym turnieju.

- To bardzo ważne dla nas, by zagrywać dobrze, co ułatwi nam pracę w bloku. W sobotę kapitalnie wychodziła nam też współpraca z obroną, co dawało nam kontrataki - wyjaśnia de Giorgi, który z Katowicami ma dobre wspomnienia. To właśnie w Spodku we wrześniu ubiegłego roku Italia wygrała mistrzostwo Europy.

- Dla nas Katowice to dobre miejsce. Pamiętamy zeszły rok. W niedzielę będzie bardzo trudno, ale jesteśmy gotowi do gry. Dla nas finał to świetny rezultat - kończy De Giorgi.

Z Katowic Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Co za słowa kapitana polskich siatkarzy. "Jestem dumny z tych chłopaków"
A jednak. Z nimi Polska zagra o złoty medal MŚ!

Komentarze (0)