Reprezentacja Polski nie zdobyła trzeciego tytułu mistrzostw świata z rzędu. Biało-Czerwoni przegrali w finale z Włochami 1:3. Italia kapitalnie grała systemem blok-obrona, do tego świetnie zagrywała.
- Było to widać gołym okiem, że fizycznie troszkę nie dawaliśmy rady. Dawaliśmy z siebie 100 procent, ale rywale grali kapitalnie w finale, równo przez całe spotkanie. Trudno ich było czymkolwiek gdzieś ugryźć. A nawet jak się to udało, to nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Czasem po dobrym wybloku piłka spadała w parkiet i to też bolało. Byli lepsi i wygrali zasłużenie - ocenia Kamil Semeniuk.
Przemowa Grbicia
Po przegranym meczu zawodnicy zebrali się w kółeczku, by wysłuchać odprawy po przegranym finale. Przyjmujący zdradza, co mówił im selekcjoner kadry.
ZOBACZ WIDEO: Co to był za horror! Kulisy półfinału z Brazylią | #PodSiatką - vlog z kadry #28
- Powiedział nam, że jest dumny. Każdy z nas też jest dumny ze srebrnego medalu na mistrzostwach świata. Pamiętajmy, że ta ekipa jest też nowym zespołem, a dużo zawodników się pozmieniało. Styl gry wyglądał inaczej niż w poprzednich latach, więc ta drużyna po takim turnieju dojrzeje i w kolejnej imprezie damy jeszcze więcej - ocenia.
Debiutant z sukcesami
Dla przyjmującego reprezentacji Polski to były pierwsze mistrzostwa świata w karierze i od razu grał na nich w podstawowym składzie reprezentacji. Co więcej, został wybrany do drużyny marzeń turnieju.
- Na pewno gdzieś w Perugii znajdę miejsce, by sobie postawić statuetkę w mieszkaniu na pamiątkę. Wiele dla mnie to znaczy, bo po raz pierwszy miałem okazję grać przy takiej publiczności, na takim turnieju. Srebro też bardzo cieszy, mimo że celowaliśmy w złoto, ale w następnych dniach będziemy szczęśliwsi, że jesteśmy wicemistrzami świata - twierdzi Semeniuk.
Po meczu koledzy z nowego klubu Semeniuka go wyściskali. Przyjmujący przeniesie się bowiem do Sir Safety Conad Perugia, w której gra m.in. kapitan reprezentacji Italii Simone Giannelli.
- Gratulowałem, ale troszeczkę zazdrościłem, że to oni wygrali. Cieszę się, że w swoim klubie będę miał mistrzów świata, a ja dołączam do nich jako wicemistrz, więc będzie bardzo dobra drużyna - przyznaje siatkarz.
Przed Semeniukiem bardzo pracowite dni. Już w środę będzie bronił magisterki, a później czeka go przeprowadzka do Włoch.
- Czternastego września mam obronę magisterki. Teraz koncentruje się na tym celu. Będzie jakieś świętowanie, czas na to trzeba przeznaczyć, ale później obowiązki i trzeba się przeprowadzić - kończy Semeniuk.
Z Katowic Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Szalony mecz w Spodku! Znamy brązowych medalistów
We Włoszech zrobi się głośno o tym, co zrobili Polacy podczas hymnu
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)