Nie byłby to pierwszy Amerykanin, który mimo wojny zdecydował się na grę w Rosji. Po napaści tego kraju na Ukrainę w lutym Micah Christenson zdecydował się pozostać w Zenicie Kazań. W rozmowie z WP podczas mistrzostw świata siatkarzy tłumaczył się, że po prostu chciał wypełnić kontrakt.
Wypełnić swojej umowy nie zdecydował się jednak Matthew Anderson. Nachodzący sezon atakujący miał bowiem spędzić w Chinach, ale według informacji rosyjskich mediów zdecydował się zerwać kontrakt z klubem z Szanghaju.
Według sport.business-gazeta.ru, wybrał bardziej lukratywną ofertę z Rosji. Anderson ma zostać zawodnikiem Zenita Sankt Petersburg, a drugim obcokrajowcem w klubie jest francuski libero rosyjskiego pochodzenia Jenia Grebennikov.
Atakujący jest bardzo dobrze wspominany w Rosji głównie przez grę w Zenicie Kazań. Amerykanin bronił barw tego zespołu w latach 2012-2019, jednak z krótką przerwą. W 2014 ogłosił, że cierpi na depresję i na dwa miesiące wyjechał z kraju.
W poprzednim sezonie Anderson był kolegą Wilfredo Leona w Sir Safety Conad Perugia. Po roku odszedł jednak z klubu, a jego miejsce zajmie Kamil Semeniuk.
Czytaj więcej:
Trener Włochów przemówił po finale MŚ siatkarzy. Wskazał kluczowy moment
Po finale Polak wpadł w objęcia Włochów. Powód?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: genialna akcja 16-latka ze Śląska. Ale to zrobił!