Pierwszego dnia rywalizacji Polki przegrały z Serbkami 1:3 (więcej TUTAJ). Tylko w drugiej partii udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i sprawić kłopoty przeciwniczkom. To - zdaniem naszych siatkarek - jest materiał, do którego warto wracać.
- Te sparingi oczywiście są po to, żeby się sprawdzić. Ale rezultat ma znaczenie. My chcemy wygrywać z każdym, nawet z takim zespołem jakim jest Serbia. W drugim secie pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie wygrać. Wynik nie jest może najważniejszy, ale ważny, bo buduje pewność siebie - podkreślała w wywiadzie dla kanału Polska Siatkówka na YouTube Zuzanna Górecka.
We wtorek Biało-Czerwone zmierzyły się z kolejnym przeciwnikiem z najwyższej europejskiej półki, reprezentacją Włoch. Pierwszy set to popisowa gra gospodyń w ofensywie. 100 procent skuteczności zaliczyły środkowe Sara Bonifacio oraz Cristina Chirichella, a także Caterina Bosetti na lewym ataku. Do tego silną, odrzucającą zagrywkę dołożyła Paola Egonu i Polek w tej partii praktycznie nie było. Przegrały ją do 18.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
W dalszej fazie meczu po polskiej stronie siatki nieco odważniej atakować zaczęły Olivia Różański oraz Magdalena Stysiak, ale i tak rywalki były na to przygotowane i dużo piłek podbijały. Przede wszystkim jednak ich skuteczność w ofensywie po 20. punkcie zrobiła różnicę i pozwoliła wygrać także w tej odsłonie gry. Tym razem 25:21.
W trzeciej partii na boisku po naszej stronie pojawiły się Weronika Szlagowska na skrzydle, a Klaudia Alagierska-Szczepaniak na środku. Funkcjonować zaczął blok, dzięki czemu Chirichella czy Bosetti miały już dużo większy problem z utrzymaniem wysokiej skuteczności. W tym secie to Polki dyktowały tempo i miały delikatną przewagę niemal od początku do samego końca. Wygrały 25:23 i przedłużyły spotkanie.
Długo zanosiło się na to, że w Neapolu obejrzymy piątego seta. Reprezentacja Polski poprawiła przyjęcie, a do tego włączyła tryb odrzucającej zagrywki (tu zasługa m.in. Joanna Wołosz). Było już 16:12 dla Biało-Czerwonych, ale po chwili znów dała o sobie znać dyspozycja w końcówkach. Z nożem na gardle lepiej zagrała Italia wykorzystując czwartą z piłek meczowych. Zespół Davide Mazzantiego wygrał 28:26 i 3:1 w całym meczu.
W środę w turnieju DHL Test Match Tournament wszystkie zespoły będą mieć przerwę, a ostatnia tura meczów odbędzie się w czwartek. O 17:00 Polska zagra z Turcją, a trzy godziny później Włochy z Serbią.
Włochy - Polska 3:1 (25:18, 25:21, 23:25, 28:26)
Włochy: Orro, Sylla, Bonifacio, Egonu, Bosetti, Chirichella, De Gennaro (libero) oraz Malinov, Lubian, Danesi, Gennari.
Polska: Wołosz, Różański, Korneluk, Stysiak, Górecka, Witkowska, Stenzel (libero) oraz Fedusio, Szlagowska, Gałkowska, Wenerska, Alagierska-Szczepaniak.
Czytaj też: Kurek dał zgodę. Tak teraz nazywa się reprezentacja Polski
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)