Bez wielkiej gwiazdy, z nieobliczalnym rywalem. Polskie siatkarki inaugurują mundial

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

Reprezentacja Polski siatkarek powraca na mundial po ośmiu latach przerwy. Bez swoich gwiazd, Malwiny Smarzek i Martyny Czyrniańskiej, za to z wielkimi apetytami i kapitanem na rozegraniu, Joanną Wołosz. Pierwszym rywalem Chorwacja.

Osiem lat czekała reprezentacja Polski siatkarek na występ w mistrzostwach świata siatkarek. W 2022 roku Biało-Czerwone będą wspólnie z Holandią współgospodarzem turnieju, co zaostrza apetyty na sukces. Przed startem zmagań problemy nie oszczędzały jednak Biało-Czerwonych. Wymarzonego selekcjonera kadry, Stefano Lavariniego, czeka więc trudne zadanie.

Dla Biało-Czerwonych to wymarzony scenariusz, turniej przed własną publicznością. Niestety, problemy zdrowotne i nie tylko sprawiły, że kadra przystąpi do rywalizacji osłabiona. Urazy wykluczyły Martynę Łukasik, Martynę Czyrniańską oraz Malwinę Smarzek. Absencja tej ostatniej jest bardzo tajemnicza. Trudno powiedzieć, czy to kwestia problemów zdrowotnych, formy sportowej czy odporności psychicznej na hejt, który spotkał siatkarkę po wyjeździe z Rosji.

- Nieobecność to bardziej moja decyzja. Jestem do dyspozycji Stefano Lavariniego po Lidze Narodów i zobaczymy, czy mnie powoła, czy nie. Ja będę gotowa - mówiła w maju polska siatkarka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

Włoski selekcjoner nie zdecydował się na eksperymenty i powoływanie nowych siatkarek. Niestety przy okazji przygotowań do mundialu z gry wypadły filary kadry, co znacząco osłabiło siłę przyjęcia. Najpierw z występu na mundialu wykluczona została Martyna Łukasik, a następnie Martyna Czyrniańska.

Spotkania towarzyskie pokazały, że nasz zespół w walce o awans do ćwierćfinału nie jest bez szans. Miejsce w najlepszej ósemce z pewnością uznano by za sukces. W dalszym ciągu bowiem Polki odstają nie tylko europejskich, ale i światowych potęg. Pokazały to mecze sparingowe, chociażby z Serbią, Włochami i Turcją. Ostatnie wygrane nad Niemkami trudno bowiem traktować w kategorii sukcesu.

Pierwszy przeciwnik Polek na mundialu, Chorwatki, to rywal zdecydowanie nieobliczalny. Tym bardziej że prowadzony przez doskonale znanego w Polsce Ferhata Akbasa. Zespół znad Adriatyku w 2021 roku zakończył mistrzostwa Europy na 10. miejscu. Zmaganie w Lidze Europejskiej w 2021 roku zakończyły jednak na drugim miejscu, a rok później na trzecim.

- Mamy za sobą długie, dobrze przepracowane lato, z wygranym Challenger Cup w Zadarze. Udało nam się zakwalifikować do mistrzostw Europy. W Stambule przygotowywaliśmy się taktycznie, technicznie i siatkarsko do wszystkiego, co nas czeka na mistrzostwach świata. Wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Wierzę, że sprawimy, że mistrzostwa świata będą jak najbardziej udane - przyznał szkoleniowiec Chorwatek Lucija Mlinar, w wywiadzie dla strony internetowej związku.

Dla ekipy z Chorwacji tegoroczny mundial jest czwartym w historii. Najwyższe miejsce zespół znad Adriatyku zajął na mistrzostwach świata w 1996 roku, plasując się na szóstej pozycji. W 2014 roku, na turnieju, w którym zabrakło naszej ekipy, Chorwatki były 17.

Mecz Polska - Chorwacja rozegrany zostanie w piątek, 23 września 2022 r. o godz. 18.00. Relacja na żywo na WP SpoortoweFakty!

Czytaj także:
Tak przywitano Biało-Czerwone w Holandii. Weszły na scenę do wielkiego polskiego hitu [WIDEO]
Co za pomysł Holendrów! Polki zagrają w niecodziennych warunkach

Komentarze (8)
avatar
wodnik64
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A w meczu.....będzie dobrze! Przynajmniej dzisiaj! Tak czuję! Forza....nowe złotka!!!!! 
avatar
wodnik64
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zajmijcie się raczej komentowaniem wyczynów kopaczy nożnych...zwanych inaczej (trochę na wyrost)....piłkarzami! 
avatar
wodnik64
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Małoletnie, anonimowe na tym forum jelonki----stulcie pyski! 
avatar
erektus
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chorwatki to rywal na naszym poziomie, więc każdy wynik jest możliwy, nawet gładka porażka naszych gwiazdek. Oby dobrze zaczęły bo potem poprzeczka pójdzie w górę. 
avatar
gosc_LDZ
23.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nazywanie Czyrnianskiej gwiazda, gdy ma za soba 1 sezon w seniorskiej lidze i reprze, to chyba jakis zart