Polski sztab w drużynie rywalek Polek. "Eksperci w swoich profesjach"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Przemysław Kawka, który jest członkiem sztabu szkoleniowego Chorwacji
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Przemysław Kawka, który jest członkiem sztabu szkoleniowego Chorwacji

Czterech z sześciu członków sztabu szkoleniowego reprezentacji Chorwacji, z którą Polki zainaugurują mistrzostwa świata, to Polacy. To rzadko spotykana sytuacja.

Ferhat Akbas  spędził dwa lata w Grupie Azoty Chemik Police i stwierdził, że tak dobrze się tu czuje, że chciałby poprowadzić reprezentację Polski. Kiedy po zwolnieniu Jacka Nawrockiego ogłoszono konkurs, zgłosił się. Był jednym z kandydatów, którzy mieli najbogatsze CV, obfitujące w sukcesy w klubie oraz kadrze. Nie zaimponowało to komisji, ta nie wybrała go nawet do finałowej trójki.

Niedługo później turecki szkoleniowiec podjął rozmowy z chorwackim związkiem. Ten został bez trenera po pożegnaniu z Daniele Santarellim. Akbas podjął wyzwanie i nie było zaskoczenia w tym, że w jego sztabie szkoleniowym pojawiły się polskie nazwiska.

Dlaczego? - Nie tylko w drużynie narodowej, ale także w klubie stawiam na polski sztab. Po moich doświadczeniach w Polsce zauważyłem, że są tam świetni specjaliści. Są ekspertami w swoich profesjach. Świetnie się z nimi pracuje, mamy dobry kontakt. Z tego powodu chciałem mieć ich również w pracy z Chorwatkami - powiedział Ferhat Akbas.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek

Polscy specjaliści

W Eczacibasi jego asystentem jest Przemysław Kawka, więc naturalną koleją rzeczy było ściągnięcie go do sztabu reprezentacji Chorwacji. Ponadto dołączyli do niego Kamil Kwieciński (statystyk ŁKS-u Commercecon Łódź), Krzysztof Michalski (trener przygotowania fizycznego Energa MKS Kalisz) oraz Piotr Matela (aktualnie bez zatrudnienia w klubie).

Chorwatki od końca maja rywalizowały kolejno w złotej Lidze Europejskiej, w Igrzyskach Śródziemnomorskich, Challenger Cup oraz w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Największym ich sukcesem był awans do przyszłorocznej edycji Ligi Narodów po pokonaniu Belgii w finałowym meczu Challenger Cup.

Na przygotowania do mundialu zbyt wiele czasu nie było. - Musieliśmy łączyć przygotowania do Mistrzostw Świata 2022 wraz z eliminacjami ME. Ostatnie dwa tygodnie spędziliśmy na trenowaniu i graniu meczów kontrolnych w Chorwacji i Turcji, było to bardzo dobre doświadczenie, bo mogliśmy się zderzyć z różnymi stylami siatkówki - tłumaczył Kawka, asystent w sztabie reprezentacji Chorwacji.

W meczu otwarcia jego zespół zagra z reprezentacją Polski. Będzie to o tyle wyjątkowe, że trener miał okazję przez kilka lat pracować w biało-czerwonych barwach. - Faktycznie, pierwszy raz będę miał okazję stanąć po drugiej stronie siatki. Czułem się dziwnie podczas odpraw wideo i spotkań z zespołem, widząc materiały do analizy z napisem "Poland". Polska to mój dom, zawsze trzymam kciuki za nasz zespół, ale tym razem mogę powiedzieć, że "niech wygra lepszy" - podkreślił.

Reprezentacja Polski faworytem

- Na pewno początek będzie nerwowy z racji rangi meczu otwarcia. Z naszej strony mogę zapewnić, że zrobimy wszystko aby zaprezentować się jak najlepiej i walczyć o każdy punkt - dodał.

Co ciekawe, dla Ferhata Akbasa i Przemysława Kawki trafienie do tej samej grupy, co reprezentacja Polski, nie jest jedyną stycznością z zespołem z naszego kraju w najbliższym czasie. Eczacibasi trafiło bowiem w losowaniu Ligi Mistrzów na... Chemik Police, czyli zespół, w którym obaj trenerzy pracowali.

- Będzie bardzo miło przyjechać nawet na kilka dni do Polski i zagrać z naprawdę dobrym przeciwnikiem. Liczę na to, że zarówno my oraz Chemik awansujemy do następnej rundy. Na mistrzostwach świata faworytem spotkania jest reprezentacja Polski. Mają wiele dobrych zawodniczek, na czele z Asią Wołosz, oraz większe doświadczenie na tym poziomie, mimo młodego wieku - ocenił Kawka.

Początek spotkania inaugurującego Mistrzostwa Świata 2022 o godz. 18:00. Polska i Chorwacja zmierzą się ze sobą w Arnhem. Po zakończeniu tego meczu na boisko wyjdzie drugi z gospodarzy, czyli Holandia. Ich rywalkami będą Kenijki. Później Polki i Chorwatki przeniosą się do Gdańska i tam będą kontynuowały zmagania grupowe.

Źródło artykułu: