"Nie można tak myśleć". Przestroga od Magdaleny Stysiak

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak (z lewej) i Anna Obiała (z prawej)
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak (z lewej) i Anna Obiała (z prawej)

- Lubię tę adrenalinkę, kiedy kibice krzyczą - mówiła Magdalena Stysiak po zwycięstwie Polek nad Tajlandią (3:0) w MŚ siatkarek. Nasz zespół aż 16 razy zablokował rywalki, a połowę bloków wykonała właśnie atakująca.

Na inaugurację mundialu Turcja przegrała z Tajlandią. Dlatego można się było obawiać spotkania z ekipą z Azji. Tymczasem Polki od samego początku postawiły tak trudne warunki, że rywalki ani przez chwilę nie mogły myśleć o wygranej.

Świetnie spisała się przede wszystkim Magdalena Stysiak. Zagrywała, broniła, atakowała i blokowała. - Rywalki były nastawione na mocne ataki i ciosy. Wykonywałam kiwki w różne strefy i zaskakiwało je to, nie wiedziały, jak to obejść. Trener mi cały czas podpowiadał, co mogę zrobić, gdzie rywalki stoją - tłumaczyła po meczu siatkarka.

Wygrana Tajlandii i Turcji sprawiła, że siatkarki nie spodziewały się łatwej przeprawy, były więc skupione od początku. - Każda zawodniczka pewnie myślała coś innego. Od pierwszego seta szłyśmy jak burza, do końca. Grałyśmy drużynowo i to było coś fajnego, że nie miałyśmy przestojów. Punkt po punkcie, set po secie - skwitowała atakująca.

ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek

Teraz przed Polkami mecz z Koreą Południową, która na razie nie wygrała nawet seta. - Nie można myśleć, że jakiś mecz nie będzie trudny. Każdy zespół musiał sobie wywalczyć miejsce na mundialu. Wiemy oczywiście, na co je stać. Musimy wyjść dobrze nastawione na ten mecz, bo Koreanki potrafią zagrać nieźle. Nie możemy odpuszczać - zapewniła. 

Okazało się, że procentuje sytuacja z meczu z Chorwacją, kiedy Polki przegrywały 8:16, a seta ostatecznie wygrały. To uskrzydliło naszą kadrę, która udowodniła sobie, że jest w stanie wyjść z opresji. - To nas wzmocniło. Taki moment pozwolił uwierzyć w siebie. Nie możemy dopuszczać do tego, co się działo z Chorwacją, ale też wyciągnąć lekcję - tak się stało - podkreśliła Stysiak.

Na trybunach Ergo Areny zasiadło ponad 3000 kibiców, najwięcej ma się zameldować w weekend podczas ostatniego meczu I fazy z Turcją. - Lubię adrenalinkę, kiedy kibice krzyczą, rozglądam się dookoła i widzę mnóstwo biało-czerwonych barw - zakończyła siatkarka.

Czytaj też: 
Pokaz siły Dominikany. Jest się kogo obawiać
Polki zamurowały reprezentację Tajlandii. Co za mecz!

Komentarze (1)
avatar
Kazimierz Wieński
28.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BRAWO Magda ,tak należy grać przy jaj warunkach ,nareszcie mecz bardzo DOBRY ,oby tak dalej !!!!!