Znakomita Stysiak, świetna Różański. Mamy liderki i powody do optymizmu

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

Za nami trzy pierwsze spotkania MŚ 2022 siatkarek i choć przed ich startem można było mieć obawy, mógł się udzielać sceptycyzm. Jest naprawdę dobrze i można śmiało stwierdzić, że reprezentację Polski ogląda się po prostu dobrze!

Brak Malwiny Smarzek, problemy zdrowotne na lewym skrzydle i falująca forma podczas Ligi Narodów. To wszystko sprawiało, że nie było jasne, czego możemy się spodziewać po reprezentacji Polski podczas mundialu rozgrywanego w naszym kraju oraz w Holandii.

Dochodziły głosy, że atmosfera w zespole jest naprawdę dobra. Olivia Różański tłumaczyła, że 30-godzinna podróż z turnieju towarzyskiego w Neapolu tylko scaliła drużynę, bo była dla niej trudnym momentem. Trudne chwile Polki przeżyły też w starciu z Chorwacją, kiedy były bliskie utraty przynajmniej punktu. Wyszły z tego zwycięsko.

Po trzech meczach wiemy już, że Magdalena Stysiak i Olivia Różański są w świetnej formie, a ich współpraca z Joanną Wołosz wygląda znakomicie. Nie musimy się zastanawiać, co by było gdyby w Arnhem i Gdańsku była Smarzek czy inne siatkarki.

ZOBACZ WIDEO: "Ćwierćfinał mistrzostw świata? Brzmi super!". Analiza szans polskich siatkarek

Jeszcze kilka miesięcy temu nie było jasne, co ze Stysiak. Atakująca po sezonie w Vero Volley Monza miała duże problemy z kolanem, a sezon dla jej zespołu był wyjątkowo długi, bo ostatecznie Polka wywalczyła wicemistrzostwo. Po wyczerpujących miesiącach zdecydowała się na ostrzykiwania kolana z osocza bogatopłytkowego. W związku z tym zabrakło jej podczas Ligi Narodów. Trener Stefano Lavarini przestawił na atak nominalną przyjmującą, Różański.

Bywało różnie. Teraz wiemy już, że warto było czekać. Już po trzech meczach Polki mają kwalifikację do II fazy mundialu. Magdalena Stysiak pokazuje, że wróciła do formy, a Olivia Różański prezentuje się chyba nawet lepiej niż dotychczas w Tauron Lidze. To kadra, którą oglądamy z ogromną przyjemnością. Walcząca, wychodząca z trudnych sytuacji, stanowiąca monolit.

Co teraz? Trzeba wygrywać jak najwięcej, ale nic się nie stanie, jeśli Biało-Czerwone nie zakończą I fazy z kompletem punktów. Do Łodzi pojadą w dobrych nastrojach, miejmy nadzieję, kontynuując to, co oglądaliśmy do tej pory.

Z Gdańska - Dominika Pawlik, WP SportoweFakty

Czytaj też:
Tajlandia odżyła po lekcji od Polski
Trzy razy po 25:17. Siatkarki żartują: Grałyśmy naprawdę równo!

Komentarze (0)