Po pierwszej fazie grupowej z mistrzostw świata siatkarek odpadło osiem najsłabszych drużyn, a 16 pozostaje w grze o medale. Zostały one podzielone na dwie grupy i z obu ta lepsza połowa reprezentacji przejdzie do ćwierćfinałów.
Polska jest w grupie F, a w niej, poza poznanymi już w poprzedniej fazie turnieju reprezentacjami Turcji, Tajlandii i Dominikany, są również Serbia, USA, Kanada oraz Niemcy. W tej kolejności będą one stawać w Łodzi na drodze Biało-Czerwonych. We wtorek o godzinie 20:30 początek meczu z zespołem z Bałkanów - kolekcjonerem medali dużych imprez siatkarskich w tym wieku.
- Musimy postraszyć jedną z potęg, czyli Serbię albo USA. Pokazałyśmy już, że możemy walczyć jak równe z równymi z Dominikaną i z Turcją. Z Niemkami i z Kanadyjkami wygrałyśmy w tym sezonie, więc musimy ponownie wyjść po zwycięstwo. Awans do ćwierćfinału będzie ogromną niespodzianką. Mam nadzieję, że łódzkie powietrze będzie nam sprzyjać tak jak gdańskie - zapowiada rozgrywająca Joanna Wołosz.
We wtorek zostanie rozegranych siedem meczów, a pierwszy z nich rozpocznie się o godzinie 14:15. Zestawienia są coraz ciekawsze po pożegnaniu z mundialowymi maruderami. W grupie E najlepiej zapowiada się mecz Włoszek z Brazylijkami.
GRUPA E:
14:15, Japonia - Belgia (transmisja w Polsacie Sport Premium 1)
17:15, Włochy - Brazylia (transmisja w Polsacie Sport)
GRUPA F:
15:00, Tajlandia - Kanada (transmisja w Polsacie Sport)
17:30, USA - Dominikana
20:30, Serbia - Polska (transmisja w TVP Sport i w Polsacie Sport)
Czytaj także: Malwina Smarzek nie pomaga reprezentacji w mistrzostwach świata. Dlaczego?
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)