Porażka Polek po przyjeździe do Łodzi. Serbki za mocne
To był jeden z meczów, którego wynik nie odzwierciedla jego przebiegu. Po walce do ostatniej piłki w każdym secie, Polki musiały uznać wyższość Serbek (0:3) w meczu MŚ siatkarek.
Polskim kibicom zapadła w pamięć szczególnie porażka z Wrocławia. Polki i Serbki mierzyły się w sierpniu 2019 roku o bezpośredni awans na igrzyska olimpijskie. Wówczas nasza drużyna przegrała 1:3. Później obie ekipy grały ze sobą tylko dwa razy: podczas Ligi Narodów i podczas towarzyskiego turnieju w Neapolu.
Początek był dość wyrównany. Zespół Stefano Lavariniego starał się szanować piłkę, żeby nie tracić dystansu do faworytek tego spotkania. Świetnymi atakami ze środka popisała się Klaudia Alagierska-Szczepaniak, która nieco niespodziewanie w wyjściowej szóstkę zmieniła Kamilę Witkowską. Serbki długo się rozkręcały, miały problemy z lewym skrzydłem i musiały wspomagać się blokiem.
Znakomita postawa Jovany Stevanović zaprocentowała nawet sześciopunktową przewagą (21:15). Wtedy Biało-Czerwone rzuciły się w szaleńczą pogoń. Dobrze spisywała się Weronika Szlagowska, która zmieniła Zuzannę Górecką. Dużo dała też czujność na siatce Agnieszki Korneluk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturzePolki obroniły dwa setbole, ale później zagrywkę zepsuła Magdalena Stysiak. Do trzech razy sztuka i as Stevanović zakończył premierową odsłonę. Zabrakło naprawdę niewiele.
Po zmianie stron ożywiła się Tijana Bosković, liderka Serbek, na której oparta jest cała gra zespołu. Znów Polki traciły do rywalek sześć punktów i musiały gonić wynik. Trudno było o to, kiedy popełniały błędy. To samo robiły również podopieczne Daniele Santarellego, więc końcówka dla tej ekipy była nieco nerwowa. Polki znów obroniły dwa setbole, by przy trzecim zostawić czystą siatkę Bosković.
Trzeci set znów był wyrównany, inicjatywę miały po swojej stronie Serbki, ale Biało-Czerwone ani na chwilę nie odpuszczały. Kiedy z głośników popłynęła piosenka "Ostatnia nadzieja" w wykonaniu Sanah i Dawida Podsiadło, wydawało się, że to nieco doda skrzydeł naszym zawodniczkom, bo popisały się efektowną akcją. Brązowe medalistki ostatnich igrzysk olimpijskich nie pozostawiły złudzeń - wygrały do 18 i zainkasowały cenne trzy punkty.
Serbia - Polska 3:0 (26:24, 25:22, 25:18)
Serbia: Busa, Drca, Aleksić, Stevanović, Bosković, Lozo, Pusić (libero) oraz Milenković, Lazović, Zivković
Polska: Alagierska-Szczepaniak, Górecka, Korneluk, Stysiak, Wołosz, Różański, Stenzel (libero) oraz Szlagowska, Gałkowska, Wenerska
Czytaj też:
Amerykanki się obudziły. Ostrzeżenie dla Polek przed środą
MŚ. Rewelacyjne Kanadyjki znów zagrały wbrew wszelkim rankingom, sytuacja w grupie F się komplikuje