Podopieczne Stefano Lavariniego rozegrały dwa spotkania w II rundzie MŚ 2022 kobiet. Najpierw reprezentacja Polski została rozbita przez Serbię (0:3), ale szybko się zrehabilitowała. Środowe spotkanie z USA zakończyło się przekonującym zwycięstwem Biało-Czerwonych 3:0 (25:23, 25:20, 25:18)
Karol Kłos docenił postawę Polek w starciu z wyżej notowanym przeciwnikiem. Srebrny medalista mistrzostw świata nie krył swojego zaskoczenia i pogratulował siatkarkom przed kamerami TVP Sport.
- Brawo. Chyba nikt się nie spodziewał takiego wyniku, więc ogromne gratulacje. Zostają w grze z tego, co kojarzę. Myślę, że jeśli kibice pomogą - a na pewno pomogą, po takim zwycięstwie na pewno więcej ludzi będzie oglądać, komentować - to dziewczyny mogą sprawić fajną niespodziankę i powalczyć o medale. Mocno trzymam kciuki - zapewnił 33-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
Polskie siatkarki pozostają w grze o ćwierćfinał turnieju. Ekipa prowadzona przez Lavariniego zapewni sobie awans, jeśli nie przegra w zbliżających się meczach z Kanadą i Niemcami.
- Gorąco trzymam za nie kciuki. Takim jednym meczem, jednym zwycięstwem z topowym zespołem naprawdę można zbudować kapitalną atmosferę i pewność siebie. Mam nadzieję, że to będzie milowy krok do awansu do kolejnej rundy - dodał Mateusz Bieniek.
W najbliższy piątek (7 października) zostanie rozegrane spotkanie Polski z Kanadą. Rywalizacja na Atlas Arenie w Łodzi rozpocznie się o godz. 20:30.
Czytaj także:
"Nigdy go nie widziałam w takim stanie". Selekcjoner zaskoczył polskie siatkarki
Ależ konsekwencje dla USA po meczu z Polską
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)