Sympatycy reprezentacji Polski kobiet od lat apelowali o zatrudnienie szkoleniowca z najwyższej półki. Umowa ze Stefano Lavarinim zaspokoiła oczekiwania. Sam szkoleniowiec, póki co również prowadzi zespół do sukcesów, o jakich do niedawna można było tylko pomarzyć.
Biało-Czerwone wygrywając w sobotni wieczór z Niemkami, przypieczętowały awans do najlepszej ósemki mundialu. Przed startem zmagań, nasze zawodniczki dość nieśmiało wspominały o takim wyniku. Po pierwszej rundzie wydawał się on być niemożliwy do osiągnięcia. Tymczasem siatkarki znad Wisły udowodniły, że niemożliwe nie istnieje. Najpierw bez straty seta pokonały mistrzynie olimpijskie w fazie grupowej II rundy mundialu, a kilka dni później przypieczętowały sukces.
Awans do ćwierćfinału to tym większy sukces, że z powodu urazów na mundialu zagrać nie mogły Martyna Łukasik, Martyna Czyrniańska i Marlena Kowalewska - etatowe kadrowiczki z ostatnich lat oraz Malwina Smarzek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca
Ćwierćfinał mistrzostw świata to najlepszy wynik od 1962 roku, kiedy drużyna prowadzona przez trenera Stanisława Poburkę zakończyła zmagania z brązowym medalem.
Reprezentacji Polski w gronie ośmiu najlepszych drużyn globu nie było od... 1962 roku! Warto podkreślić, że po raz ostatni na turnieju tej rangi wystąpiła w 2010 roku. Wówczas szansę na awans nasz zespół zaprzepaścił gorszym bilansem setów. Lepsze okazały się Turczynki.
Czytaj także:
"Niech mundialowy sen trwa". Zobacz komentarze po wyczynie Polek
Polki przypieczętowały awans. Oceniamy Biało-Czerwone za zwycięstwo z Niemkami
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)