Wielki powrót Leona. Kapitalny występ reprezentanta Polski po długiej przerwie

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Wielki powrót Wilfredo Leona stał się faktem. 29-latek po czterech miesiącach od operacji wrócił na parkiet serie A i zanotował kapitalny występ.

Stało się to, na co wszyscy kibice polskiej siatkówki czekali od kilku miesięcy. Wilfredo Leon po zeszłym sezonie Serie A, który zakończył się w maju, przeszedł operację kolana. Wykluczyła go ona z mistrzostw świata, które odbyły się w Polsce i Słowenii.

W ubiegłym tygodniu, by nie ryzykować zdrowiem zawodnika, trener Andrea Anastasi zdecydował się dać odpocząć Leonowi. Okazało się to dobrym rozwiązaniem bowiem Sir Safety Susa Perugia i tak pokonała Vero Volley Monza 3:0. Wtedy na parkiecie z dobrej strony pokazał się nowy nabytek klubu z Umbrii - Kamil Semeniuk.

W drugiej kolejce były selekcjoner reprezentacji Polski i zdecydował się dać odpocząć Semeniukowi, a na przyjęciu mecz rozpoczęła para Wilfredo Leon - Ołeh Płotnicki. Leon został jednak zmieniony na chwilę w drugiej odsłonie wyjazdowego starcia z Emma Villas Aubay Siena.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Dość nieoczekiwanie gospodarze postawili opór faworyzowanej ekipie wicemistrza Włoch, ale zawodnicy z Perugii poza drugim setem byli w stanie opanować sytuację. Ostatecznie wygrali 3:1 i po dwóch kolejkach z  kompletem punktów znajdują się w czołówce tabeli.

Wilfredo Leon zagrał znakomite zawody. Był jednym z najlepszych zawodników po stronie swojej ekipy i zdobył aż 21 "oczek". Zanotował aż 63 proc. skuteczności w ataku, a do tego dołożył aż pięć asów i jeden blok. Z kolei Kamil Semeniuk pojawił się na chwilę za Leona w drugim secie i zdobył jedno "oczko" atakiem.

Emma Villas Aubay Siena - Sir Sicoma Monini Perugia 1:3 (19:25, 25:20, 21:25, 19:25)

Czytaj więcej:
Hit kolejki nie zawiódł. Mistrz Polski z pierwszą porażką!
Polki utarły nosa niedowiarkom. "Myśleli, że dostaniemy bęcki, zostaniemy w Sopocie i pójdziemy na molo"

Źródło artykułu: