- Któregoś dnia po powrocie z pracy żona powiedziała mi, że jestem jakiś żółty - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Tomasz Wójtowicz. Wtedy zaczął się dramat.
- Pojechałem na badanie tomografem. Ono wykazało, że na przewody żółciowe uciska guz - dodał.
I tak legendarny siatkarz walczy już trzeci rok z chorobą. W ostatnim czasie powstała nawet zbiórka na jego leczenie i rehabilitację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> "Najważniejszy set Tomasza Wójtowicza". Trwa zbiórka dla legendy siatkówki.
O tym jak się aktualnie czuje i w jakim jest stanie opowiedział "Faktowi". Przy okazji oznajmił, że musiał zmienić metodę leczenia. - Raz jest lepiej, raz gorzej. Teraz szukamy nowego leczenia, bo chemioterapia przestała działać - wyznał.
Dlaczego taka decyzja? - Lekarze powiedzieli, że nie ma sensu niszczyć organizmu i zapisałem się w Warszawie na badanie kliniczne na nowy lek - wyjaśnił. Badania nie są jeszcze otwarte, dlatego musi czekać.
- Jakoś się trzymam, nie mam wyjścia. Zawsze byłem waleczny, nigdy się nie poddawałem. Teraz też walczę - zakończył.
69-letni obecnie Wójtowicz to złoty medalista igrzysk olimpijskich w Montrealu (1976) i mistrz świata z 1974 roku. W swoim reprezentacyjnym CV ma również cztery tytuły wicemistrza Europy.
Zobacz także:
Liga japońska wystartowała. Klub Polaka pierwszym liderem
Ten wybór selekcjonera wzbudził kontrowersje. Zaapelowali do Nikoli Grbicia