Od brązowego medalu mistrzostw Europy juniorek do Tauron Ligi. "Nikt nie będzie cię tu głaskał po głowie"

WP SportoweFakty / cev.eu/materiały prasowe / Na zdjęciu: Magda Kubas
WP SportoweFakty / cev.eu/materiały prasowe / Na zdjęciu: Magda Kubas

Odmłodzony zespół IŁ Capital Legionovii Legionowo zainaugurował sezon Tauron Ligi ulegając mistrzyniom Polski 0:3. - Na pewno jeszcze "odpalimy" - powiedziała 18-letnia libero legionowianek, świeżo upieczona brązowa medalistka mistrzostw Europy U19.

[b]

Piotr Woźniak, WP SportoweFakty: W drużynie z Legionowa nie brakuje zawodniczek, które tak jak ty dopiero uczą się gry w ekstraklasie. W takich okolicznościach mecz z Grupa Azoty Chemika Police jawił się jako starcie Tytana z Goliatem. Tej różnicy klas nie było widać, aż do trzeciego seta...[/b]

Magda Kubas, zawodniczka IŁ Capital Legionovii LegionowoWydaje mi się, że w tym trzecim secie Chemik nie odpuścił, a my trochę podłamałyśmy się tymi dwiema poprzednimi partiami. Można powiedzieć, że coś w nas "pękło". Zagrałyśmy niezłą siatkówkę, starałyśmy się w nich zrobić, co tylko było możliwe.

W Legionowie zbudowano jedną z najmłodszych drużyn w Tauron Lidze. Zespół przejął trener ekipy juniorek, a ty i Gabriela Dębowska wykonałyście przeskok z niższej kategorii wiekowej. Przygotowujecie się do kolejnych spotkań mentalnie, aby nie przegrać ich "w szatni"?

Nikt się nie spodziewa po nas, że będziemy w tej lidze rozdawać karty. Jesteśmy młodym zespołem, dopiero się docieramy. Większość z nas poznała się na początku sezonu przygotowawczego. Na pewno jeszcze "odpalimy" i namieszamy w tej lidze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach

Jak wyglądał okres przygotowawczy w drużynie, z której zaledwie cztery zawodniczki przed rokiem miały okazję występować w jej barwach? (Klaudia Kulig, Diana Dąbrowska, Sonia Stefanik i Maja Szymańska - przyp. red.)

Na początku wyglądało to może trochę chaotycznie, ale później wszystkie dostosowałyśmy się do tego rytmu treningowego. Zaczęłyśmy się dogadywać, na boisku czasami widać, że brakuje jeszcze komunikacji, ale to normalne. W drużynie z Polic odbywa się to bez słów, a u nas jeszcze nawet z tymi słowami jest trudno (śmiech).

Jak czułaś się debiutując w Tauron Lidze?

Szczerze mówiąc wchodząc do hali zapomniałam o tym, że są kibice i stoją kamery. Dla mnie istnieje tylko boisko, zawodniczki i trenerzy. Postrzegam to jako duży atut, że potrafię się odciąć, wiem, że wiele siatkarek mam z tym problemy. Zachowanie dystansu jest bardzo ważne.

Magda Kubas w barwach IŁ Capital Legionovii Legionowo (po lewej stronie)
Magda Kubas w barwach IŁ Capital Legionovii Legionowo (po lewej stronie)

W wieku 18 lat po raz pierwszy wystąpiłaś w ekstraklasie. Jak wyglądała twoja droga na najwyższy poziom rozgrywkowy?

W drużynie LTS-u Legionovii Legionowo grałam poprzednie dwa sezony, najpierw jako kadetka, a później jako juniorka. Będąc na półfinałach mistrzostw Polski, właśnie z trenerem Pawłem Kowalem, zaproponował on spotkanie ze mną i rodzicami w celu przedyskutowania moich planów na przyszłość. Wtedy pojawił się temat mojej gry w Tauron Lidze.

Jesteś nominalną libero, tymczasem w meczu z mistrzyniami Polski wchodziłaś na parkiet jako przyjmująca...

Można powiedzieć, że na libero gram od zawsze i tak też docelowo pozostanie. W reprezentacji Polski również to była moja nominalna pozycja. Akurat w meczu z policzankami przytrafiła się taka sytuacja, że miałyśmy przed spotkaniem tylko dwie zdrowe przyjmujące. Byłam potrzebna w tym przyjęciu, bo mistrzynie Polski to ekipa, która mogłaby nas przełamać samą zagrywką.

Również twoim zadaniem było utrudnienie życia rywalkom zagrywką. Przygotowywałaś się specjalnie na tę okoliczność?

Na ostatnich dwóch treningach miałam okazję zdecydowanie częściej zagrywać. Nie wiem jednak czy to było widać, bo weszłam na boisko do tej strefy zagrywki naprawdę zestresowana.

Polki z brązowym medalem ME U19 źródło: cev.eu/materiały prasowe
Polki z brązowym medalem ME U19 źródło: cev.eu/materiały prasowe

Zostawmy na moment temat ligowej siatkówki, bo na początku września w Macedonii wywalczyłaś wraz z reprezentacją Polski brązowy medal mistrzostw Europy do lat 19. Po tym turnieju miałaś poczucie niedosytu?

Skąd, wręcz przeciwnie, jestem z nas ogromnie dumna! Ta cała historia zaczęła się od Europejskiej Olimpiady Młodzieży, gdzie też stanęłyśmy na najniższym stopniu podium. Utarłyśmy wszystkim niedowiarkom nosa wygrywając z faworyzowaną reprezentacją Serbii. Później pojechałyśmy na mistrzostwa Starego Kontynentu i już ciążyła na nas presja, aby co najmniej powtórzyć ten wynik. Naszym zadaniem było zdobyć medal, kolor nie był już tak istotny. Udało się "wyszarpać" brąz po meczu z Holenderkami.

Czy gra na poziomie międzynarodowym w niższych kategoriach wiekowych znajduje przełożenie na rozgrywki seniorskie? Czego musiałaś się nauczyć?

Wydaje mi się, że w niższych kategoriach wiekowych jest to takie proste granie, bez większych kombinacji. Tutaj trzeba zwracać uwagę na wiele aspektów taktycznych, aby się nie pogubić na tym boisku. To jest też "twarda" siatkówka, tutaj nikt nie będzie cię głaskał po głowie, gdy coś nie wyjdzie.

Nadchodzące tygodnie będą zatem dla ciebie i całej drużyny przyspieszonym kursem siatkarskiego dojrzewania?

Mam taką nadzieję! Moim zdaniem będzie to dla mnie bardzo rozwijające i cieszę się, że mogłam od razu wejść na tak wysoki poziom, niejako pomijając I-ligę.

Zobacz również:

Fabian Drzyzga: Wciąż mam marzenia
Błyskawiczne spotkanie w Bełchatowie

Źródło artykułu: